W Gliwicach od 1 września tramwajów już nie ma, ale mimo to spółka Tramwaje Śląskie jest w sporze z władzami miasta o pozostałe torowisko - informuje "Gazeta Wyborcza".
Sprawa dotyczy remontu 75-metrowego odcinka nawierzchni na ul. Dolnych Wałów i Wieczorka, który niedawno się rozpoczął. Nawierzchnię między torami i wokół nich zdecydował się wyremontować Zarząd Dróg Miejskich. Jak podkreślają gliwiccy urzędnicy, ZDM nie powinien tego robić, bo wydaje pieniądze na coś, co do niego nie należy. Dodają także, że to pierwszy i ostatni remont nawierzchni w obrębie torów tramwajowych, który wykonuje miasto. - Zresztą zgodnie z wcześniejszym porozumieniem spółka tramwajowa zobowiązała się do naprawy nawierzchni. Teraz okazuje się, że umywa od tego ręce - powiedział dla "GW" Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic.
Natomiast Tramwaje Śląskie, które nie mają pieniędzy na tego typu inwestycje uważają, że tego typu prace nie leżą w ich gestii. - Nasza spółka zajmuje się przewożeniem ludzi, a nie remontowaniem dróg. Na dodatek trudno, żebyśmy dbali o ulice w Gliwicach, skoro od kilku miesięcy tramwaje tu nie kursują. Nie mamy z tego tytułu żadnych przychodów, więc trudno, żebyśmy ponosili wydatki - powiedział dla "GW" Bolesław Knapik, wiceprezes Tramwajów Śląskich. Wiceprezes Knapik twierdzi również, że nie może być może o ewentualnej całkowitej likwidacji torów i trakcji elektrycznej, ponieważ oficjalnie linia jest zawieszona.
Nie wiadomo jak potoczą się sprawy pomiędzy obiema stronami, ponieważ jak powiedział rzecznik Jarzębowski: - Jeśli Tramwaje dalej będą unikały odpowiedzialności, sprawę będzie musiał rozstrzygnąć sąd.
Więcej

* Fot. Marek Zięba.