Przepełniony EuroCity Polonia do Warszawy. Odłączyli jeszcze dwa wagony. Pasażerowie koczują na korytarzach i w toaletach. Konduktor radzi: "Trzeba było jechać samochodem, jak się chce siedzieć" – relacjonowało w weekend radio TOK FM.
Pasażerowie wczorajszego Eurocity Polonia relacji Villach-Warszawa nie będą miło wspominać tej podróży. Mimo iż już na stacji początkowej niemal cały skład zapełnił się podróżnymi, przed samym wjazdem do Polski pozbawiono go dwóch wagonów. Duża część pasażerów aż do Warszawy musiała podróżować w ciasnych korytarzach, siedząc na walizkach czy podłodze.
- Do Ostrawy jechałam super pociągiem, wygodnie, czysto - mówi jedna z pasażerek EC Polonia. - A tu? Za przeproszeniem kibluję z wszystkimi koło toalety. Normalnie "nóż się w kapsie otwiera" - kwituje radiu mocno zdenerwowana pasażerka.
Podróżni nie kryli oburzenia. - Z trudem udaje się tu przejść do toalety – mówił przerażony obcokrajowiec podróżujący pociągiem, który powinien być wizytówką polskiej kolei.
Konduktor na pretensje pasażerów odpowiedział, że wszystko przez długi weekend. Normalnie jedzie mniej pasażerów. - Trzeba było sobie jechać samochodem jak chce się siedzieć - dodał. Zapytany o nazwisko podał tylko numer legitymacji służbowej: 11570 i poprosił o bilet – informuje „TOK FM”.