Wygląda na to, że kolejarze zyskali mocnego sprzymierzeńca w walce o pasażera. Ewa Kopacz w sobotę rano na dworcu Warszawa Centralna rozpoczęła przedwyborczy przejazd po Polsce. Jak zapowiedziała, będzie podróżować „tylko pociągiem”.
Premier Ewa Kopacz, zapytana na Dworcu Centralnym przez dziennikarzy, dlaczego wybrała akurat pociąg, odpowiedziała, że to najlepszy sposób by być między ludźmi i wsłuchać się w ich problemy. Dodała, że wyborczy program jej partii będzie w taki właśnie sposób konsultowany z obywatelami.
W pierwszy kurs Ewa Kopacz udała się pociągiem EIC Jantar do Sopotu. Później ma wybrać się do Słupska, gdzie zaprosił ją prezydent tego miasta Robert Biedroń, w związku z dramatyczną sytuacją finansową miasta, która jest spadkiem po rządach jego poprzednika. Co ciekawe, zupełnie przypadkiem tego dnia na słupskim dworcu odbędzie się protest przeciwko planom modernizacji linii 202 na odcinku od Wejherowa do Słupska poprzez budowę długich mijanek, którą pierwotnie, zamiast budowy drugiego toru, proponowało PKP PLK (obecnie jest szansa na dwa tory, więcej czytaj TUTAJ)
– Również do Katowic pojadę pociągiem. Naszą trasę nazwaliśmy „Kolej na Ewę”. Podróżowanie w ten sposób to świetny pomysł. Przecież dobre są te nasze pociągi, jeździliście ostatnio pociągiem? – premier zapytała dziennikarzy, a jeden z nich odpowiedział, że z okazji przejazdu wybierze się nim „pierwszy raz”...