Kryzys w branży budowlanej trwa. Zapaść w budownictwie polskim i europejskim nie przestanie się póki co zmniejszać, a wręcz przeciwnie będzie się pogłębiać. Na poprawę nie można będzie liczyć jeszcze do 2014 roku.
Prognozy rozwoju budownictwa dla krajów należących do organizacji Euroconstruct EC-19 na ten rok zostały zmniejszone z 0,3 procent do minus 2,1 procent, z kolei w przyszłym roku z 1,8 procent do 0,4 procent. Najgorsze wyniki w ciągu najbliższych trzech lat mają wystąpić w budownictwie inżynieryjnym – średnioroczne tempo spadku osiągnie wartość 1,4 procent – takie dane przedstawia poseł PSL Janusz Piechociński w swojej prezentacji z Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Według grupy instytucji badawczych i firm konsultingowych należących do Euroconstruct EC-19 główne przyczyny obniżenia prognoz rozwoju PKB i budownictwa to rosnące przekonanie, że problemy finansowe Grecji i innych krajów z południa Europy będą narastać w tym i w przyszłym roku.
Pogorszenie perspektyw gospodarczych dla krajów Euroconstruct doprowadziło do znacznej rewizji w dół prognoz budowlanych na lata 2012 i 2013. Szacuje się, że tempo wzrostu budownictwa mimo oczekiwanego w 2014 roku przełamania tendencji spadkowych, będzie wciąż o 12 procent niższe niż w 2008 roku. Co więcej, poziom aktywności budowlanej nie powróci do poziomu z 2008 roku aż do 2023 roku.
GDDKiA już jest gotowa na radykalne ograniczenie wydatków w ramach przyszłego budżetu unijnego na lata 2014-2020. Całkowita wartość projektów nie przekroczy 60 mld zł. Z kolei w ramach kolejnej perspektywy unijnej do Polski może trafić na drogi 40 mld zł. Oznacza to, że w ciągu siedmiu lat nowego budżetu UE rząd polski wyda na drogi mniej niż w ciągu najbliższych trzech lat.