Wygląda na to, że wszystkie strony – samorządy, przewoźnik i właściciel – są zainteresowane komunalizacją spółki PKP SKM w Trójmieście. – Dzięki temu SKM-ka lepiej by się zintegrowała z całym systemem metropolitarnym – mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Problem w tym, że samorządy nie mają wystarczających środków na odkupienie udziałów, a PKP SA nie chce iść na ustępstwa.
– Cały czas zabiegamy, aby kapitałowo przejąć Szybką Kolej Miejską – deklaruje Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Jak dodaje, sprzyjałoby to planom integracji, rozbudowy i podnoszeniu jakości taboru, który teraz odstaje od tego, co oferuje komunikacja miejska. – Trzeba zaoferować produkt wyższej jakości – mówi Adamowicz.
Pozytywnie o koncepcji wypowiadają się też władze spółki PKP SKM Trójmiasto. – My, jako zarząd, już dawno temu określiliśmy w swoich strategiach, że jesteśmy za usamorządowieniem. Wejście w ostatnich latach przez samorządy kapitałowo do naszej spółki świadczy też, że tego chcemy. My, jako zarząd, jesteśmy wykonawcą woli właścicielskiej, a ona jest taka, żeby przeprowadzić usamorządowienie – mówi Maciej Lignowski, prezes PKP SKM w Trójmieście.
Jakie korzyści z punktu widzenia przewoźnika niesie proces komunalizacji? – Usamorządowienie spółki SKM na pewno nie będzie dla nas, ani dla władz lokalnych utrudnieniem. Prawda jest taka, że właściwie przygotowany i poprowadzony proces usamorządowienia oznacza sukces, co pokazują przykłady Kolei Mazowieckich, Dolnośląskich czy Wielkopolskich. My obsługujemy naszymi pociągami obszar naszego województwa, jesteśmy przewoźnikiem typowo aglomeracyjnym z funkcją regionalną. Z jednej strony usamorządowienie daje nam uporządkowanie struktury właścicielskiej. Z drugiej strony, jeśli będziemy podmiotem wewnętrznym, to odpada kwestia ewentualnych przetargów na wykonywanie przewozów – mówi Lignowski.
To tylko fragment artykułu. Więcej na stronie Transport-publiczny.pl