Wakacyjne przewozy miały pokazać, czy reaktywacja Kolei Nadzalewowa Elbląg - Krynica Morska może być opłacalna. Przewoźnik twierdzi, że w połączeniu tkwi wielki potencjał - pisze portal elbag.net.pl
- Pan Starosta osobiście powiedział mi, że nie jest zainteresowany reaktywacją Kolei Nadzalewowej. I mimo, że widoczny jest już namacalny efekt działania oraz rysuje się perspektywa na przynajmniej turystyczną przyszłość tej linii, w dalszym ciągu się od tego odcina. Starostwo wciąż stoi na stanowisku, że lepiej tę linię rozebrać i zrobić w tym miejscu ścieżkę rowerową niż próbować ożywić turystykę na tym terenie. - twierdzi w rozmowie z portalem elblag.net.pl Paweł Pleśniar ze spółki Arriva.
Starosta Elbląski, Sławomir Jezierski, prostuje wypowiedź przedstawiciela przewoźnika:
- Nie jest prawdą, że nie jesteśmy zainteresowani reaktywacją Kolei Nadzalewowej, wręcz przeciwnie. Natomiast nie jesteśmy zainteresowani wspieraniem prywatnego biznesu, tj. spółki Arriva. Spółka życzy sobie, żeby samorządy dopłacały do tego przedsięwzięcia. Nas na to nie stać. Każdą złotówkę oglądamy kilka razy, zanim ją wydamy. - mówi dla portalu elblag.net.pl Jezierski i dodaje - Ponadto, powiat nie ma w zadaniach własnych organizowania przewozów pasażerów czy towarów.
Pod koniec września ma się odbyć spotkanie przedstawicieli samorządów, które włączyły się w reaktywację Kolei Nadzalewowej.
- Podsumujemy to, co się działo przez ostatnie dwa miesiące. Chcemy również pokazać, to co należałoby jeszcze zrobić, aby samorządy mogły się z tym oswoić, przetrawić i może zabukować środki na ten cel. - zapowiada Paweł Pleśniar.
Więcej