Generalny przedstawiciel spółki Bombardier w Polsce Janusz Kućmin nie chce zdradzić szczegółów rozmów z Rzeszowem, ale wygląda na to, że na razie analizy konkretnych rozwiązań w stolicy Podkarpacia nie będzie. – Wszystko zależy od władz miasta – podkreśla.
– Bardzo mnie cieszy, że w pojawiają się Polsce pomysły na tak nowoczesne systemy transportowe. O ile wiem to projekt ten jest jeszcze we wstępnej fazie – tłumaczy w rozmowie z „Transportem Publicznym”. – Wiele zależy od dalszego postępowania samych władz miasta – dodaje.
O planach władz Rzeszowa dotyczących budowy monoraila, czyli jednoszynowej, nadziemnej kolejki, pisaliśmy już kilkakrotnie. Prezydent Tadeusz Ferenc przekonuje, że to najlepszy pomysł na rozwiązanie problemów transportowych miasta, bo przy porównywalnej z metrem przepustowości monorail jest nie tylko tańszy i łatwiejszy w konstrukcji od kolejki podziemnej, ale również od tramwaju, którego domaga się część rzeszowskich społeczników.
Kilka tygodni temu przedstawiciele Bombardiera zaprezentowali władzom miasta projekt o nazwie Innovia 300 (taki sam system budowany przez konsorcja, w których Bombardier jest liderem ma jeździć w Rijadzie i w Sao Paulo), a te drugie przekonywały urzędników w ministerstwie infrastruktury, że warto w coś takiego zainwestować. Bombardier miał ponoć uszczegółowić plany i w maju znów odwiedzić Rzeszów, ale Kućmin pytany o to czy rzeczywiście przygotowują dokładniejsze opracowanie dla Rzeszowa, odpowiada wymijająco i nie potwierdza.
Więcej