Rezerwa taborowa może okazać się zbyt mała, problemem może być też stosunkowo rzadkie odfekalnianie i wodowanie składów – twierdzi producent jednostek ED250. Alstom zwraca też uwagę, że wciąż nie są gotowe procedury napraw w przypadku aktów wandalizmu albo wypadków z udziałem Pendolino.
W sobotę na warszawskiej Olszynce Alstom zaprezentował wybudowaną od podstaw halę, która jest gotowa do serwisowania jednostek Pendolino, które za niecałe dwa tygodnie mają wejść do rozkładowego ruchu. Podczas prezentacji przedstawiciele koncenu krótko podsumowali proces wdrażania nowych jednostek PKP Intercity do planowej służby i wyrazili wątpliwości dotyczące zakładanych przez przewoźnika norm utrzymania.
Tylko dwie jednostki rezerwy
Dużo obaw producenta budzi niewielka rezerwa docelowa wynosząca jedynie 10% taboru. Oznacza to, że po skompletowaniu floty w ruchu ma znajdować się stale aż 18 z 20 składów. Doliczając do tego konieczność wykonywania regularnych przeglądów, większa awaria czy wypadek wymuszający odstawienie choćby jednej jednostki może powodować realne problemy z wystawieniem taboru do obsługi wszystkich połączeń. Jak zaznaczył Nicolas Halamek, dyrektor zarządzający Alstom Transport w Polsce, tak wysokie wskaźniki uruchomienia udaje się osiągnąć po latach eksploatacji u bardzo doświadczonych przewoźników.
Toaleta opróżniana co trzeci dzień
Są jednak i takie problematyczne kwestie, których skutki mogą być odczuwalne dużo szybciej niż po wprowadzeniu do ruchu całej zamówionej partii. Alstom zapewni bowiem wodowanie składów i opróżnianie toalet jedynie raz na trzy dni, bo co trzeci dzień każda jednostka zjedzie do stołecznej bazy. – Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę naszemu klientowi, że np. pojemność zbiorników w toaletach teoretycznie jest wystarczająca, natomiast takie założenie w praktyce będzie miało swoje konsekwencje. Może się zdarzyć, że toalety będą pełne – będziemy mogli sprawdzić dopiero kiedy pociągi ruszą, w które dni jakie obciążenie będzie dotyczyło których toalet. Wiadomo przecież, że nie rozłoży się to równomiernie – mówił Tomasz Kłosiński, dyrektor ds. serwisu na Europę Środkową. – PKP IC ma zabezpieczyć awaryjne sprzątanie na końcówkach linii, ale my mamy tu infrastrukturę pozwalającą na czyszczenie i płukanie zbiorników, a nasz klient nie – dodał.
Alstom czeka na nowy przetarg ws. sprzątania
– Według nas to największe ryzyko związane z uruchomieniem Pendolino. Końcówki tras nie są przygotowane tak, jak powinny być. Od dawna sygnalizujemy ten problem i PKP IC, i ministerstwu infrastruktury – podkreślał Nicolas Halamek. – Od początku byliśmy i jesteśmy zainteresowani organizacją serwisu i czyszczenia także poza Warszawą – zadeklarował. Przedstawiciele koncernu stwierdzili, że Alstom nie wziął udziału w poprzednim przetargu na takie usługi ze względu na postawione przez PKP IC warunki, ale będzie zainteresowany nowym postępowaniem.
Zima im niestraszna
Nierozstrzygniętą do końca kwestią pozostaje też naprawa składów po ewentualnych zdarzeniach z udziałem nowych jednostek albo po aktach wandalizmu. – Mamy opracowaną tylko tymczasową procedurę w tym zakresie. To jest sprawa pozakontraktowa i dopiero przygotowujemy docelową, szczegółową umowę – powiedział Nicolas Halamek. Problemów nie powinna natomiast sprawiać eksploatacja pojazdów zimą. Zdaniem producenta Pendolino spełnia restrykcyjne normy adekwatne do tutejszego klimatu i bez przeszkód może być użytkowane w temperaturach od -25 do 40 stopni Celsjusza.