Dziesięć lat temu pierwsze polskie miasto wdrożyło elektroniczny system informacji pasażerskiej na przystankach komunikacji miejskiej. Coś, co było kiedyś nowinką, teraz staje się standardem i nieodłącznym elementem wszystkich inwestycji komunikacyjnych, realizowanych z funduszy europejskich. To spore ułatwienie dla pasażera, o ile taki system funkcjonuje dobrze – niestety, niekoniecznie dobry przykład płynie od największych.
O zaletach dobrego systemu elektronicznej informacji pasażerskiej przekonywać nie trzeba. Przede wszystkim podróżny otrzymuje dane o przyjeździe pojazdu w czasie rzeczywistym. Przybywając na przystanek i sprawdzając rozkład, nie musi (teoretycznie) zastanawiać się, czy dany pojazd już odjechał z przystanku, czy jeszcze w ogóle nie przyjechał. Pozwala to na bardziej elastyczne planowanie podróży w zależności od aktualnej sytuacji na mieście.
Korzyści są jednak bardziej prozaiczne. Do planowania podróży nie jest nawet już potrzebny zegarek. Ponadto podróżny ma podane odjazdy zbiorczo, w jednym miejscu i nie musi analizować kilku rozkładów jazdy. To ważne w przypadku linii o pokrywających się odcinkach tras (a w wielu ośrodkach za lepszy uznawany jest układ z większą liczbą linii niż mniejszą, ale częściej – pasażerowie są przywiązani do konkretnych numerków).
Po trzecie – tablice pozwalają na przekazywanie zmiennej treści. Ekrany mogą przypomnieć o ważnych, czasowych albo nietypowych zmianach rozkładów, tras czy taryf. Dają też możliwość wyświetlania informacji o nagłych, awaryjnych zmianach – wstrzymaniu ruchu czy skierowaniu linii na trasę objazdową. Przynajmniej w teorii.
System dynamicznej informacji pasażerskiej to domena nie tylko największych miast. Dziesięć lat temu, jako pierwsza, ekrany wprowadziła Zielona Góra. – W momencie pojawienia się możliwości pozyskiwania środków z funduszy unijnych w 2004 r. MZK w Zielonej Górze stworzył projekt pod nazwą „Poprawa jakości i konkurencyjności transportu miejskiego w Zielonej Górze. Jednym z elementów projektu był zakup nowoczesnego zintegrowanego systemu bezpieczeństwa i informacji o ruchu autobusów w czasie rzeczywistym. Celem tego projektu było wprowadzenie kolejnych udogodnień dla pasażerów komunikacji miejskiej w Zielonej Górze – czyli bieżąca informacja o odjazdach pokazywana na przystankach, która jest aktualizowana przez dane o pozycji autobusu – wspomina Jacek Newelski, kierownik Sekcji Rozkładów Jazdy i Marketingu w MZK Zielona Góra.