Dworzec kolejowy w Zgierzu, który został wyremontowany półtora roku temu, może zostać zamknięty – informuje „Gazeta Wyborcza”. Pasażerowie nie będą mogli zaczekać w poczekalni na pociąg.
Odnowiony dworzec zostanie zamknięty, ponieważ nie ma chętnego, który chciałby poprowadzić kasy biletowe. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, już dwa razy nie udało się wyłonić w przetargu agencji, która zajęłaby się poprowadzeniem sprzedaży biletów. Ze stacji korzysta niewielu podróżnych, więc zyski z prowadzenia kas byłyby niewielkie. Dodatkowo stawki wynajmu są dość wysokie. Dworzec znajduje się na uboczy, więc nie opłaca się wynająć pomieszczeń, aby prowadzić tam sklep lub restaurację.
W sytuacji, gdy przewoźnik nie chce prowadzić kas i zajmować się dworcową poczekalnią, to PKP SA proponuje dzierżawę budynków przedsiębiorcom lub samorządom. Jeśli w Zgierzu nie znajdzie się nikt chętny, dworzec zostanie zamknięty. Remont dworca w Zgierzu kosztował 2 mln zł.
Więcej