PLK zamknęła tysiąc przejazdów. Dla bezpieczeństwa

Jeszcze kilka lat temu Polska miała jedną z najbardziej poszatkowanych przejazdami sieci kolejowych w Europie. Skrzyżowanie z drogą wypadało średnio co 1,2 kilometra torów. – To była pewna zaszłość z czasów, w których po polskich drogach jeździły furmanki. Dziś te odległości mogą być większe – mówi wiceprezes PKP PLK Andrzej Pawłowski, odpowiedzialny za eksploatację sieci. Zbyt gęsto położone obiekty PKP PLK zamyka.

Do tego w zeszłym roku weszło w życie rozporządzenie, które pozwoliło zarządcy zamykać przejazdy na drogach niepublicznych, które nie mają właściciela. Wiele przejazdów zamknięto także dzięki budowie w ich miejsce wiaduktów nad modernizowanymi liniami kolejowymi. W sumie w ciągu ostatnich trzech lat liczbę przejazdów zmniejszono z 13864 do 12744 obiektów (czyli o 1120). Teraz przez tory można przejechać średnio co 1,5 kilometra. Zarządca infrastruktury zapewnia, że to wciąż jeden z wyższych współczynników na kontynencie. 

Mniej przejazdów, mniej wypadków

Jak informuje Pawłowski, w zeszłym roku zarządca dokonał przeglądu wszystkich użytkowanych przejazdów. Najwięcej problemów zdefiniowano na linii współpracy zarządca drogi – zarządca linii kolejowej, dlatego w tym roku PLK zintensyfikują współpracę z zarządcami dróg w sprawie oznakowania czy stanu i geometrii drogi. PLK, przy współpracy z drogowcami, zamontowała na 227 dojazdach do ważnych przejazdów pasy wibracyjno-akustyczne, zwiększające uwagę kierowców. Na ponad 200 przejazdach linii, na których zwieszono kursowanie pociągów, wskazano drogowcom możliwość likwidacji znaków „stop”.

Przy współpracy z zarządcami dróg możliwe jest również wspomniane zamykanie niepotrzebnych przejazdów. Dzięki wprowadzonej w ubiegłym roku ustawie na drogach niepublicznych w eksploatacji mogą pozostać tylko te przejazdy, które mają właścicieli po obu stronach linii kolejowej. PLK uzgadnia z zarządcami dróg właściwe utrzymanie i oznakowanie jezdni przed skrzyżowaniem toru i drogi. Jeśli sygnalizacja świetlna lub znaki ograniczają zjazd z przejazdu, kierowcy blokują skrzyżowanie toru i drogi. Tworzą niebezpieczną sytuację na linii kolejowej. Nachylenie drogi i nawierzchnia – jeszcze przed terenem kolejowym, wpływają na sprawny dojazd do przejazdu i utrzymanie szczególnie jesienią i zimą.

260 milionów na utrzymanie

PKP PLK podkreśla, że oszczędności uzyskane dzięki zamykaniu nieużywanych przejazdów nie są duże, a celem jest poprawa bezpieczeństwa. Dlatego w zeszłym roku wzrosły koszty utrzymania przejazdów – do 260 mln złotych. W tym roku kwota będzie podobna. Do tego zarządca infrastruktury będzie dalej modernizował przejazdy, wyposażając je w najnowsze urządzenia. Przygotowywany jest dedykowany projekt dla 200 przejazdów, a kilkaset kolejnych zostanie zmodernizowanych w ramach projektów liniowych. W poprzedniej perspektywie na dwa projekty dedykowane przejazdom zarządca wydał 400 mln złotych. 

W 2015 r. zarządca infrastruktury wyposażył 400 szczególnie ważnych posterunków dróżników, położonych z dala od stacji, w komputerowy system wspomagania informujący o przejeżdżających przez przejazd pociągach. 150 posterunków wyposażono w system Radio-Stop, który pozwala dróżnikowi zatrzymać skład, by uniknąć kolizji pociągu z autem zatrzymanym na torach. Według informacji podanych przez PKP PLK, system został już kilkukrotnie użyty.

Na szybkich liniach zamontowano prawie 1000 specjalnych sygnałów dla maszynistów (TOP), informujących o stanie urządzeń. W przypadku uszkodzenia pociągi zwalniają. Równocześnie, coraz liczniejszy monitoring przejazdów, pozwala kierować do policji nagrania o naruszeniu przepisów ruchu drogowego – m.in. sytuacje omijania lub wyłamywania rogatek.

Zarządca infrastruktury chwali się, że na przejazdach wzrosło bezpieczeństwo. W 2015 roku liczba wypadków na przejazdach kolejowo – drogowych spadła o 12 procent w porównaniu z 2014 rokiem.