Planowane centrum logistyczne na Franowie dla miasta może być kurą znoszącą złote jajka. Spodziewane wpływy z podatku do miejskiej kasy mogą być olbrzymie. Nic zatem dziwnego, że trwają intensywne przygotowania do tej inwestycji.
- Powinien być gotowy i przyjęty przez Radę Miasta na początku lipca - mówi Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta Poznania. - Oczywiście, w tym czasie trwają przygotowania do realizacji całego przedsięwzięcia. Wykupujemy grunty. Analizujemy natężenie ruchu w tamtym rejonie. To pozwoli nam określić przyszłe obciążenie układu komunikacyjnego. Szukamy najtańszych rozwiązań dotyczących infrastruktury.
Zarząd Dróg Miejskich przygotowuje propozycje techniczne obsługi ruchu na tym terenie. Rozważane są powiązania tego obszaru z rondem Żegrze z trasą katowicką oraz III ramą komunikacyjną. Decydujące w wyborze konkretnych rozwiązań będą koszty ich realizacji. - W zależności od przyjętego wariantu budowę dróg finansować będzie miasto lub partnerzy, którzy będą realizować swoje projekty na terenie centrum logistycznego - wyjaśnia M. Kruszyński. - Na część prac przygotowawczych mamy zarezerwowane pieniądze w budżecie.
Do inwestycji przymierza sie także kolej. Władze Poznania podpisały list intencyjny z PKP Cargo. Na terenie istniejącej tutaj stacji rozrządowej spółka Poznań Franowo planuje utworzyć nowoczesną stację przeładunku kontenerów. Zdaniem dyrektora Grzegorza Sobieralskiego z Biura Strategii PKP Cargo, ugruntuje to jej pozycję na rynku przewozów, która dąży do przekształcenia się w firmę logistyczną. Kolej przystąpiła już do projektowania nowych torów i terminalu kontenerowego.
Zawarte porozumienie z władzami Poznania przewiduje, że miasto będzie odpowiadać za skomunikowanie tego obszaru z III ramą komunikacyjną, budowę parkingów i przyciągnięcie inwestorów. Wokół Poznania funkcjonuje kilka centr logistycznych, ale to na Franowie nie będzie miało konkurencji. Jego atutem jest właśnie wykorzystanie możliwości, jakie daje kolej.
To nie jedyna zaleta. Centrum logistyczne jest doskonale zlokalizowane ze względu na bliskość węzła kolejowego, autostrady A2, drogi ekspresowej S11 i planowanej III ramy komunikacyjnej. Kolejnym argumentem przemawiającym za jego atrakcyjnością jest fakt, że utworzono na jego terenie Specjalną Strefę Ekonomiczną, stanowiącą część strefy kostrzyńsko-słubickiej. Planowane jest tutaj powstanie Poznańskiego Parku Technologiczno-Przemysłowego, którym będzie zarządzało Wielkopolskie Centrum Wspierania Inwestycji - spółka należąca w całości do miasta.
Sebastian Bedekier, dyrektor Biura Obsługi Inwestorów i Promocji Inwestycji Urzędu Miasta Poznania potwierdza, że już teraz przedsiębiorcy interesują się inwestowaniem na tym terenie. - Miastu zależy, by były to firmy z branży technologii innowacyjnych, usług teleinformatycznych, nowoczesnego przemysłu medycznego - twierdzi S. Bedekier.
Jeżeli uda się zagospodarować całą ponad 100-hektarową powierzchnię centrum, poznańskie władze nie maja wątpliwości, że będzie ono złotodajna żyła dla budżetu miasta. - To potężne pole inwestycyjne, które daje przychody. Wpływy tylko z podatku od nieruchomości będą olbrzymie - przewiduje M. Kruszyński. - Do tego dojdzie PIT i CIT.
Ze wstępnych szacunków wynika, że do 2020 roku do miejskiej kasy wpłynie ponad 225 milionów złotych. Powstanie tutaj ponad dwa tysiace nowych miejsc pracy dla wysoko kwalifikowanej kadry