Radni dwóch prawobrzeżnych dzielnic wspólnie wezwali prezydent Warszawy, by „niezwłocznie” po skończeniu budowy odcinka centralnego – między rondem Daszyńskiego i Dworcem Wileńskim – wzięła się za przedłużenie jej na Targówek i Białołękę - pisze "Życie Warszawy". ZTM zastanawia się nad zlokalizowaniem tam stacji techniczno - postojowej, by to umożliwić.
W piątek burmistrz leżącego po zachodniej stronie planowanej drugiej linii metra Bemowa wezwał do kompromisu w sprawie przedłużenia centralnego odcinka - proponował jego budowę po kawałku w obie strony. Radni dzielnic ze wschodniej strony Warszawy nie chcą o tym słyszeć. Według nich, mieszkańcy prawobrzeżnej Warszawy bardziej potrzebują metra.
– To jest absolutne nieporozumienie – powiedział burmistrz Targówka Jacek Zawistowski. – Nie można skracać trasy o połowę i budować tylko trzech z sześciu stacji. – Jeśli zamiast linii metra zbudujemy kadłubki, to pociągi nie dojadą na Białołękę i nadal dzielnica będzie się dusić – cytuje burmistrza Białołęki Jacka Kaznowskiego "Życie Warszawy". Pomysł przedłużania metra "po kawałku" poddał dyrektor ZTM Leszek Ruta.
Kolejnym pomysłem dyrektora ZTM jest zmiana lokalizacji stacji techniczno-postojowej dla taboru obsługującego druga linię metra. Według planów jedna pierwsza miała się znaleźć na Morach, druga - w Koziej Wólce. – Można zastanowić się nad lokalizacją stacji technicznej na Bródnie albo Zielonej Białołęce - powiedział "Życiu Warszawy" Ruta.
Więcej