- Zderzymy się z inicjatywami oddzielenia działalności przewozowej wykonywanej przez PKP LHS z funkcją zarządcy infrastruktury kolejowej. Ale ja jestem za pozostawieniem obecnego stanu - poinformował poseł Stanisław Żmijan (PO) podczas konferencji "PKP LHS - znaczący podmiot w sektorze transportu w regionie południowo-wschodniej Polski".
- PKP LHS jest przedstawiany z dobrej strony w pełni zasłużenie. Ale oczywiście trzeba na tę spółkę patrzeć jako część całej polskiej kolei. Trzeba brać pod uwagę kolej w całości – jako szeregu spółek, które powstały po 2000 r. Na kolei, oprócz pozytywnych zjawisk, są też te, które mają historyczną naturę. Istnieje dług, który w tej kadencji został zmniejszony, ale jest on bardzo wysoki. Z tym należy się uporać. Wiemy, że kondycja budżetu państwa jest nie najlepsza. Trzeba znaleźć sposób likwidacji tego historycznego długu - podkreślił Żmijan. - Dzisiaj, rozważając osiągnięcia i perspektywy rozwojowe LHS-u, trzeba to mieć na uwadze - zaznaczył poseł.
- Druga kwestia to formuła funkcjonowania, nie mniej istotna. LHS to jedna z niewielu firm na terenie Unii Europejskiej, które funkcjonują jako jednostka przewozowa i zarządca sieci. Wiemy, że trend w UE jest jednoznaczny – wydzielenie infrastruktury i wprowadzenie swobody konkurowania na sieci - powiedział parlamentarzysta.
- Osobiście nigdy nie miałem wątpliwości, jeśli trzeba było stanąć po którejś stronie, stawałem po stronie firmy. Nie jest tajemnicą, że były zakusy włączenia LHS-u do PKP Cargo w ramach restrukturyzacji. One już wygasły, ale niewykluczone, że mogą one się znów pojawić. Dziś nie ma innej możliwości, jak tylko przekonywać argumentami tych nieprzekonanych, że obecny status firmy jest dobry. Ta linia, ta firma, ma charakter lokalny. Spółka ma kolosalne znaczenie, ale dla części wschodniej naszego kraju - zaznaczył Żmijan.
- Nie ulega wątpliwości, że przez ostatnie lata wzrasta masa przewozowa, przychody, przewoźnik notował dobre wyniki. Firma dywersyfikuje swoją działalność, przyjęła kierunek rozwoju inwestowania w sieć, aby przewozić towary inne, poza rudą żelaza. Terminale przeładunkowe mogą przyjmować także kontenery. Przepustowość linii można jeszcze podnieść, ale skupić się trzeba na logistycznej części działalności – sprawnym załadunku i wyładunku towarów. Dzięki temu zyskuje się na czasie i oszczędza pieniądze. A kolej nie dostarcza ładunku „pod drzwi”. Z tego względu ten transport przegrywa z tirami - mówił poseł PO z Chełma.