82 proc. liczącej 1.970 osób załogi Fabryki Wagon SA w Ostrowie Wielkopolskim opowiedziało się za powołaniem spółki pracowniczej, która weźmie udział w przetargu na zakup od syndyka majątku firmy. Referendum w tej sprawie przeprowadzono w ubiegłym tygodniu.
Głosowanie zorganizowały wszystkie organizacje związkowe działające w spółce. W ankietach postawiono tylko jedno pytanie: "Czy jesteś za utworzeniem spółki pracowniczej, która przejmie majątek upadłej firmy?".
"Utworzenie spółki zależy teraz od Skarbu Państwa, który może, ale nie musi do niej przystąpić. Bez tego udziałowca spółka jednak nie powstanie" - powiedział zastępca szefa zakładowej "Solidarności" Zbigniew Kowalski.
Dodał, że udziałowcem powinien zostać również chociaż jeden inwestor z branży.
"Także miejscowy samorząd wyraził już wstępnie chęć przystąpienia do spółki" - powiedział Kowalski.
Według niego, wartość jednego udziału w nowej spółce wyniesie 160 zł. W pierwszym przetargu ogłoszonym w styczniu i zakończonym niepowodzeniem cenę wywoławczą ustalono na 103 mln zł.
"Spółka pracownicza może zaproponować 20-30 proc. tej ceny" - powiedział Kowalski.
51 proc. udziałów w nowym podmiocie mają posiadać pracownicy, a 49 proc. Skarb Państwa i pozostali inwestorzy
- powiedział szef zakładowej "Solidarności" Grzegorz Majchrzak.
"Zapewni nam to realny wpływ na dalsze losy fabryki" - dodał.
Związkowcy uważają, że przy obecnej koniunkturze na rynku kolejowym przyszła spółka będzie w stanie wyprodukować każdy typ wagonu i wywiązywać się ze zobowiązań finansowych.
"Nie mamy gotówki, zaproponowaliśmy zapłacenie za majątek firmy w ratach rozłożonych na cztery lata"
- powiedział Kowalski.
Po nieudanej próbie sprzedaży całości majątku Fabryki syndyk masy upadłości Wagonu Elżbieta Kosewska-Kędzior ogłosiła w prasie ogólnopolskiej kolejny przetarg na sprzedaż z wolnej ręki już nie całości, lecz części majątku spółki.
Syndyk twierdzi, że pięć podmiotów, które po ukazaniu się pierwszego ogłoszenia pobrało memoranda informacyjne, nadal podtrzymuje chęć kupienia Wagonu, ale cena minimalna określona pod potrzeby pierwszego przetargu była dla nich za wysoka.
"W przetargu może ona dojść do 200 mln zł, czyli tyle, ile wynoszą wierzytelności spółki" - oceniła.
Wagon pozostaje w stanie upadłości od września. Sąd w Kaliszu przychylił się wtedy do wniosków kilku wierzycieli i zarządu spółki. Ogłoszenie upadłości nastąpiło po trwających prawie miesiąc strajkach załogi, która postanowienie sądu przyjęła jako kolejny etap na drodze do restrukturyzacji i uzdrowienia finansowego spółki.
Właścicielami Wagonu są dwie słowackie spółki zarejestrowane w Szwajcarii i jedna mająca siedzibę w Polsce. Formalnie nadal należy do nich 52,85 proc. kapitału akcyjnego. Mniejsze pakiety akcji posiadają: narodowe fundusze inwestycyjne (7,7 proc.), pracownicy (9,4 proc.), Skarb Państwa (25 proc.), inwestor indywidualny (5,6 proc.) i drobni akcjonariusze.
W ostrowskiej firmie produkowane i remontowane są wagony różnego typu. Spółka jest największym pracodawcą w południowej Wielkopolsce.
Związkowcy złożyli już syndykowi ofertę zakupu majątku w całości.
"Zaproponowaliśmy realną cenę, ale czy nasza oferta będzie konkurencyjna, okaże się, kiedy rozpoczniemy rozmowy z syndykiem" - powiedział Kowalski. Dodał, że ma to nastąpić po 24 lutego.