Poniżej ceny złomu Muzeum Kolejnictwa sprzedało zabytkowy wąskotorowy wagon. Zamiast wozić turystów z Sochaczewa do Puszczy Kampinoskiej, będzie on teraz martwym eksponatem przy ścieżce rowerowej na Dolnym Śląsku - pisze "Gazeta Wyborcza".
- Rozmowy o zakupie tego wagonu prowadziliśmy z muzeum prawie rok. W końcu nam go sprzedało za symboliczną kwotę - powiedział "Gazecie Wyborczej" Łukasz Rokita ze starostwa powiatowego w dolnośląskim Miliczu, które za pasażerski wagon zapłaciło około 4 tys. zł.
Nabytek stanie jako ozdoba przy budowanej 20-kilometrowej ścieżce rowerowej łączącej Sułów, Milicz i Grabownicę. Wytyczono ją wzdłuż trasy zlikwidowanej w latach 90. linii kolejki wąskotorowej. By nawiązać do historii, przy ścieżce zaplanowano ekspozycję taboru. Dotychczas powiat kupował zabytkowy tabor od kolekcjonerów, płacąc za wagony od 27 tys. do 146,4 tys. zł. Z Muzeum Kolejnictwa ubił więc złoty interes.
Wagon sprzedany przez Muzeum Kolejnictwa ma ponad pół wieku. Powstał w końcu lat 50. we wrocławskiej fabryce Pafawag. Wyprodukowała ona wtedy 600 takich wagonów o symbolu 3Aw przeznaczonych dla ZSRR. Większość wyjechała za wschodnią granicę, w Polsce pozostało 75 wagonów. Do dziś ocalało kilkanaście, głównie w skansenach i na liniach muzealnych. W Sochaczewie, gdzie jest oddział Muzeum Kolejnictwa i odbywają się turystyczne przejażdżki do Puszczy Kampinoskiej, udało się zgromadzić cztery. Razem tworzyły skład, który po sprzedaniu wagonu będzie zdekompletowany - pisze "Gazeta Wyborcza".
Więcej