Kazimierz Marcinkiewicz zrobi wszystko, by realizacja inwestycji Polskich Kolei Linowych (spółka grupy PKP) w Tatrzańskim Parku Narodowym rozpoczęła się już w maju - ogłosił w piątek w Zakopanem Jacek Tarnowski, szef gabinetu politycznego prezesa Rady Ministrów.
PKL chcą przebudować kolejkę linową na Kasprowy Wierch, by mogło nią wyjeżdżać na szczyt 360 osób na godzinę, czyli dwa razy więcej niż obecnie. W piątek planom inwestycji przyglądali się w Zakopanem członkowie rządu i posłowie.
- Przebudowaną kolejkę powinien otworzyć w grudniu prezydent Kaczyński. Przecież w Alpach są jeszcze większe kolejki linowe. Co z tego, że Tatry są dużo mniejsze? - mówił Tarnowski.
- Polska racja stanu wymaga, by powiększać infrastrukturę narciarską w Tatrach. Tymczasem toczy się dyskusja, czy można to robić ze względu na środowisko. Przecież to tylko opóźnia inwestycję - dodał Krzysztof Tchórzewski, zastępca przewodniczącego sejmowej komisji infrastruktury. Rozbudowa kolejki nie podoba się ekologom, którzy w piątek pikietowali w Kuźnicach.
- Inwestorzy nie sporządzili raportu oddziaływania inwestycji na środowisko. To sprzeczne z unijnym prawem dotyczącym cennych przyrodniczo terenów objętych siecią "Natura 2000" - twierdzi Radosław Ślusarczyk z ekologicznej Koalicji "Ratujmy Karpaty". - Jeśli inwestycja ruszy, zaskarżymy ją do Komisji Europejskiej - zapowiada.
Co na to rząd?
Tarnowski: - Nie potrafię powiedzieć, czy Komisja Europejska może wstrzymać inwestycję. Mogę tylko powtórzyć w imieniu premiera, że zrobimy wszystko, by budowa rozpoczęła się bez zbędnej zwłoki.