Według historycznych przekazów, Katarzyna Aleksandryjska wypomniała, panującemu w latach 306-312, cesarzowi Maksencjuszowi politeizm i prześladowanie chrześcijan, odmawiając jednocześnie złożenia ofiary pogańskim bóstwom. Na rozkaz Maksencjusza była poddana torturom poprzez łamanie kołem. Ponieważ tortury te nie zmogły Jej, została ścięta.
Zgodnie z późniejszymi podaniami, obrosłymi legendą, ciało Katarzyny Aleksandryjskiej w cudowny sposób zostało przeniesione na górę Synaj, gdzie obecnie znajduje się klasztor i sanktuarium Świętej. W średniowieczu kult Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej objął całe chrześcijaństwo, czyniąc z niej jedną z najpopularniejszych świętych.
Jak doszło do tego, że Święta Katarzyna Aleksandryjska stała się też patronką polskich kolejarzy?
- Otóż w 1837 roku zrodził się projekt budowy kolei żelaznej, mającej przebiegać przez Mysłowice. Jak każda nowinka techniczna w owym czasie, również ta miała wielu oponentów. Niełatwo było przekonać przeciwników budowy kolei, aby zmienili swoje zdanie. Stojąc po stronie słusznej sprawy, to jest za budową kolei, miejscowy proboszcz - ksiądz Mateusz Nyga miał powiedzieć, że skoro Święta Katarzyna Aleksandryjska nie zginęła pod kołem tortur, to z pewnością uchroni Ona wszystkich przed nieznanymi niebezpieczeństwami na żelaznych drogach. Dlatego w 1851 roku kolejarze z Mysłowic, zakładając swój pierwszy związek zawodowy, za patronkę obrali Świętą Katarzynę Aleksandryjską