- Zamieszanie związane z przeniesieniem 4,8 miliarda złotych zaoszczędzonych przez PKP PLK w przetargach wynika z tego, że nie jest do końca zrozumiany proces zmiany Programu Operacyjnego - powiedziała "Rynkowi Kolejowemu" podsekretarz stanu ds. europejskich w Ministerstwie Infrastruktury Patrycja Wolińska-Bartkiewicz.
- Ten proces jest długotrwały, a jego harmonogram zakłada, że decyzja zostanie podjęta przez Komisję Europejską w styczniu 2012 roku. Mamy jeszcze prawie rok - powiedziała Wolińska-Bartkiewicz.
Wśród głosów krytykujących przeniesienie 4,8 mld złotych - zaoszczędzonych przez PKP PLK w przetargach - z priorytetu 7 - "Transport przyjazny środowisku" do priorytetu 6 - "Drogowa i lotnicza sieć TEN-T" wytykano między innymi możliwość, że projekty można przenieść do działań związanych z szynowym transportem miejskim. Pisano o tym m. in. w liście 21 organizacji pozarządowych.
- Po analizie działania 7.3, gdzie mamy transport szynowy (działanie obejmuje "transport miejski w obszarach metropolitarnych" - przyp. RK), nie widzimy projektów, które są lub mogą być gotowe wkrótce. Mamy bardzo niskie zaangażowanie środków i zaawansowanie inwestycji w miastach. Z miast które, kupiły tramwaje, na przykład Warszawa już ma dofinansowanie do swoich Swingów - powiedziała "Rynkowi Kolejowemu" Wolińska-Bartkiewicz.
- Nie każda aglomeracja jest ujęta w POIiŚ jako możliwy beneficjent – dlatego nie można było w ten sposób wspomóc np. budowy tramwaju w Płocku – tu jest możliwe finansowanie tylko Regionalnych Programów Operacyjnych. Bardzo bym chciała dofinansowywać mniejsze miasta, ale jest tu linia demarkacyjna między programami unijnymi - wyjaśniła podsekretarz stanu w MI.
- Jeżeli zakładamy pesymistyczny scenariusz, i otrzymamy negatywną opinię Komisji Europejskiej, to pieniądze i tak zostają w priorytecie siódmym. Jeżeli nie wykorzysta ich PKP PLK, wykorzysta je ktoś inny - zaznaczyła wiceminister infrastruktury.
- Scenariuszy A, B i C musimy mieć bardzo dużo i przygotowujemy się na wszystkie warianty rozmów z Komisją - dodała Wolińska-Bartkiewicz. Spytana przez nas o ocenę szans na pozytywną ocenę Komisji Europejskiej w sprawie przeniesienia funduszy powiedziała: - Szanse oceniam „fifty-fifty”.