By Train Photos, CC BY-SA 2.0, commons.wikimedia.org
5 milionów funtów – to wysokość kary, nałożonej przez brytyjski Office of Rail and Road na przewoźnika Govia Thameslink Railway. Powodem jej nałożenia był chaos informacyjny podczas wprowadzania w życie nowego rozkładu jazdy w maju ubiegłego roku. Pojawiają się nawet żądania pozbawienia GTR kontraktu na obsługę linii – informuje The Guardian.
Plany przewoźnika były ambitne: wiosną 2018 r. miało nastąpić rozszerzenie sieci połączeń poprzez wprowadzenie nowych relacji. W kolejnych tygodniach po 20 maja ubiegłego roku (dzień zmiany rozkładu) przewoźnik odwołał jednak wiele pociągów. Inne kursy przyjeżdżały z opóźnieniem. Zdarzały się także przypadki przywracania w ostatniej chwili pociągów, o których informacji nie zdążono wprowadzić na czas do systemu informacji pasażerskiej. Co więcej, niejednokrotnie nie wiedzieli o nich nawet sami mający bezpośredni kontakt z podróżnymi pracownicy GTR.
Miary dopełnił brak rozpowszechnienia informacji na temat autobusowej komunikacji zastępczej. Przeprowadzone przez ORR dochodzenie wykazało szereg uchybień po stronie operatora, który nie informował pasażerów o zmianach godzin odjazdów. Poważnie utrudniało to lub wręcz uniemożliwiało wielu osobom planowanie podróży koleją.
Przewoźnik wyraził dezaprobatę z powodu nałożenia kary, nie zapowiedział jednak na razie wniesienia odwołania. Cytowany przez „Guardiana” prezes Patrick Verwer twierdzi, że przyczyny zamieszania wokół majowego rozkładu jazdy były niezależne od GTR, a ponadto objęły całą branżę kolejową na Wyspach. Jak podkreśla, firma wypłaciła pasażerom łącznie 18 mln funtów odszkodowań i zainwestowała 15 mln funtów w poprawę systemu informacji pasażerskiej (monitory na dworcach, wyposażenie personelu konduktorskiego w smartfony z oprogramowaniem zapewniającym podgląd sytuacji ruchowej na żywo oraz zorganizowanie zespołów informujących o zakłóceniach w ruchu).
Z drugiej strony pojawiają się głosy krytykujące karę finansową jako zbyt niską. Minister transportu w laburzystowskim gabinecie cieni Andy McDonald zwraca uwagę, że majowe perturbacje nie były pierwszym przykładem zaniedbania obowiązków przez GTR. Również w poprzednich latach spółka notowała niskie wskaźniki zaufania pasażerów (np. 43% w roku 2015). Polityk domaga się pozbawienia przewoźnika kontraktu, a nawet odebrania mu uprawnień do wykonywania przewozów kolejowych.
Z drugiej strony, po okresie spadku popularności w ubiegłym roku, GTR znów poprawiła statystyki przewozowe, powracając do wartości rzędu 325 mln osób rocznie. Thameslink, łącząca Bedford z Brighton przez centrum Londynu i stołeczne lotniska Luton i Gatwick, jest jedną z najbardziej obciążonych w ruchu pasażerskim tras w Wielkiej Brytanii.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.