Połączenie wielkich szybkości łączące Londyn ze Szkocją ma kosztować ok. 15 mld GBP i być przystosowane do prędkości 300 km/godz - poinformował zarządca infrastruktury Network Rail. Tym samym oddala się idea budowy połączenia typu maglev dyskutowanego jeszcze przed kilku miesiącami.
To pierwsze tak szczegółowe plany ujawnione przez Network Rail dotyczące szybkiego połączenia północ-południe. Państwowa spółka deklaruje, że planowana linia powinna zarabiać na siebie bez potrzeby dotowania ze środków publicznych.
Jak oznajmił Iain Coucher, wiceprezes NR, dokładny przebieg trasy powinien zostać wytyczony zgodnie z powyższą zasadą. Oznacza to linię, która połączy stolicę z Birmingham, Manchesterem, Edynburgiem, i Glasgow. Podróż na całym odcinku trwałaby ok. 2,5 godziny.
Umożliwiłoby to największe przemieszcznie pasażerów między transportem lotniczym a kolejowym i w największym stopniu odciążyłoby dwie istniejące linie między Londynem i Glasgow oraz Edynburgiem.
W przemówieniu wygłoszonym w Instytucie Inżynierii Lądowej w Londynie Iain Coucher określił technologię lewitacji umożliwiającą rozwijanie prędkości rzędu 430 km/godz. jako "jeszcze niesprawdzoną". Dodał, że przy zastosowaniu rozpowszechnionych technologii wielkich prędkości szacuje roczne koszty utrzymania linii na ok. 200 mln GBP, zaś całkowite zyski na ok. 10 razy więcej.