Pod koniec czerwca bieżącego roku PKP Polskie Linie Kolejowe rozesłały do dolnośląskich samorządów, na terenie których leżą wybrane linie kolejowe, informację o zamiarze ich likwidacji. Chodzi o odcinki, po których nie jest prowadzony ani ruch towarowy, ani pasażerski. PLK uspokajają jednak, że pismo miało charakter konsultacyjny i nie musi ono oznaczać, że jest planowana likwidacja wybranych tras.
Skierowane do samorządów pismo dotyczy m.in. linii: Mysłakowice – Karpacz, Strzegom – Bolków, Jelenia Góra – Kowary – Ogorzelec, Mirsk – Świeradów-Zdrój czy Kamienna Góra – Pisarzowice. W dokumencie przewoźnik informuje, że wybrane linie to od wielu lat nieczynne odcinki tras kolejowych, a więc zgodnie z przepisami mogą być zlikwidowane. Zarządca infrastruktury poinformował również, że postępowanie likwidacyjne może być wstrzymane, o ile samorządy zainteresują się liniami, np. poprzez ich przejęcie.
Jak poinformował redakcję „Rynku Kolejowego" czytelnik, pismo rozesłane do samorządów w niektórych punktach mija się z prawdą.
– Szczególnie bulwersujące są zawarte w nim nieprawdziwe informacje dotyczące niektórych linii kolejowych jak np. łącznicy kolejowej D29-774 Marciszów Górny – Krużyn, gdzie w piśmie znajduje się następujące stwierdzenie: „Zaznacza się, że przedmiotowe odcinki są nieczynnymi odcinkami linii kolejowych, na których od roku 2000 nie jest prowadzony ruch kolejowy." Powyższe stwierdzenie jest oczywiście nieprawdziwe w przypadku łącznicy nr 774 Marciszów Górny – Krużyn, ponieważ pociągi relacji Jelenia Góra/ Marciszów – Lubawka jeździły nią dokładnie do 9 czerwca 2001 r., co można w bardzo łatwy sposób udowodnić, odnajdując odpowiednie rozkłady jazdy i zdjęcia kolejowe z tamtego okresu w Internecie. Również to samo się tyczy linii do Bolkowa, gdzie pociągi towarowe docierały jeszcze z pewnością do 2005 roku, co również można udowodnić materiałem fotograficznym – wyjaśnia Czytelnik. Według niego, również zawarte w piśmie stwierdzenie o braku zainteresowania przewoźników tym odcinkiem mija się z prawdą.
Było zainteresowanie samorządów?
– Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego wielokrotnie podkreślał, że ewentualne przywrócenie całorocznych pociągów, np. do Kamiennej Góry i Lubawki uzależnia od reaktywacji łącznicy nr 774, która została odcięta od sieci PKP PLK przez ZLK Wałbrzych. Ponadto już 1 czerwca pociąg roboczy firmy Dolkom dokonał transportu szyn, które zostały rozłożone w okolicach rozjazdów na terenie dawnego posterunku odgałęźnego Krużyn, co również można udowodnić za pomocą zdjęć z Internetu. Może to świadczyć o tym, że Polskie Linie Kolejowe podjęły już działania likwidacyjne łącznicy nr 774, zanim zostało sporządzone i przesłane pismo do samorządowców – wyjaśnia. Według naszego Czytelnika, to samo dotyczy linii kolejowych do Karpacza, Świeradowa czy Bolkowa (na ich rzecz działają lokalne stowarzyszenia), których reaktywację wspierają Koleje Dolnośląskie, urząd marszałkowski, media i samorządy.
Chcą „wyczuć" stanowisko gmin
Jak podkreśla rzecznik prasowy PKP PLK Mirosław Siemieniec, pismo zarządcy infrastruktury do samorządów miało za zadanie sprawdzić, jakie intencje względem infrastruktury mają poszczególne gminy.
– Wystąpienie do samorządów było podyktowane przede wszystkim potrzebą określenia przyszłego statusu linii, które od kilkunastu lat nie są eksploatowane i wobec których gospodarze terenu, przez który przebiegają, nie podejmują żadnych inicjatyw, co do ich przejęcia lub partycypowania w kosztach utrzymania. W przypadku podjęcia inicjatyw istnieje możliwość wykorzystania linii lub przekazania do samorządu – jak było na przykład w przypadku linii Wrocław Psie Pole – Trzebnica – wyjaśnia Mirosław Siemieniec.
Jak dodaje rzecznik PKP PLK, pozostawienie wskazanych linii w stanie „zawieszenia" powoduje, że PLK ponosi koszty ich wymaganego przeglądu, likwidacji prób dewastacji i kradzieży, które tylko na terenie jednego zakładu wynoszą rocznie około 250 tys. zł.
– Ponadto, PLK zawsze w sprawie likwidacji odcinka linii kolejowej informuje władze na szczeblu województwa, powiatu i gmin oraz przewoźników kolejowych działających na terenie województwa dolnośląskiego – dodaje Mirosław Siemieniec.
PKP Polskie Linie Kolejowe podkreślają, że nie są w trakcje likwidacji żadnej linii. Jednak nawet gdyby taka procedura została wszczęta, to postępowanie, na wniosek samorządu, może zostać wstrzymane.
Zapraszamy na V Kongres Kolejowy, który odbędzie się 28 października 2015 roku w Katowicach. W tym roku wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi analiza polskiego rynku kolejowego oraz kwestia przygotowania inwestycji w infrastrukturze kolejowej.
Więcej informacji o Kongresie znajdziesz TUTAJ.