Wszędzie schody, żadnych podjazdów. Ani przewijaków. - Kolej na kolej - mówią mamy, które obeszły warszawskie dworce, sprawdziły, jak się tam jeździ z wózkiem i napisały raport. PKP SA zapowiada, że to się zmieni – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Młode mamy z fundacji Mama sprawdziły, czy warszawskie dworce są przyjazne dla rodziców z wózkami i niepełnosprawnych. Wszędzie schody. Żadnych podjazdów.
- Wózek z dzieckiem waży co najmniej 30 kg. Łatwo nie jest - przyznaje Patrycja Dołowy. I wylicza inne wady Centralnego: - Toalety są kompletnie nieprzystosowane. Nie ma też przewijaków. Jak już gdzieś są podjazdy, to nie ma informacji gdzie. Człowiek chodzi z wózkiem w kółko. Dziura gigant między peronem a pociągiem jest niebezpieczna, ale najgorszy i tak jest Dworzec Wschodni – czytamy w „Gazecie Wyborczej”.
Nigdzie nie ma przewijaków. Tylko dwa z sześciu głównych dworców (Centralny i Wileńska) mają podjazdy na perony, a do tego z czystością jest tragicznie – podsumowują.
Michał Wrzosek, rzecznik PKP SA powiedział, że absolutnym priorytetem podczas zaczynających się remontów na Centralnym, Wschodnim i na Dworcu Stadion będzie likwidacja barier. Zapowiedział też, że na pewno pojawią się przewijaki.
Więcej