Utrudnienia na stacji Poznań Główny

Na wykreślenie pociągów z rozkładu jazdy zgodę wyraził Urząd Marszałkowski, który dopłaca do przewozów regionalnych. Zamieszanie na dworcu będzie więc jeszcze większe.

Na stacji Poznań Główny remontowane są tory. W związku z tym czynne są tylko dwa tory zastępcze, na których nie mieszczą się wszystkie jeżdżące tędy pociągi. "Wyraziliśmy zgodę na tak zwaną kumulację przewozów. Pociągi pojadą rzadziej, ale będą wydłużone. To nasz podstawowy warunek" - tłumaczy dyrektor Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego Jerzy Kriger.

Od poniedziałku z rozkładu PKP zniknie 18 pociągów, a 15 kolejnych zmieni godziny kursowania. Oburzeni są nie tylko pasażerowie, ale i sami kolejarze pracujący na stacji Poznań Główny. Codziennie wysłuchują oni skarg podróżnych. Według kolejarzy, można by uruchomić jeden z niewykorzystywanych dzisiaj torów po wschodniej stronie dworca. Tor nie jest zelektryfikowany, ale szynobusy i pociągi spalinowe mogłyby po nim bez trudu jeździć - argumentują. Pracownicy kolei propozycję tę chcą przedstawić m.in. marszałkowi województwa.

Co na to PKP? "Przedstawiona w propozycji droga ewentualnego ruchu pociągów pasażerskich jest nierealna. Odcinek ten nie posiada odpowiednich parametrów. W tym miejscu dozwolony jest jedynie ruch manewrowy" - mówi Roman Hajdrowski z PKP Polskie Linie Kolejowe.

Hajdrowski tłumaczy, że "ewentualne przystosowanie tego odcinka do ruchu pasażerskiego byłoby bardzo drogie, a w aspekcie modernizacji poznańskiego węzła kolejowego jest bezzasadne".