Pracownikom PKP zwolnionym w pierwszych dziesięciu miesiącach 2000r. - przed wejściem w życie ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP - nie należą się ekstraodprawy przewidziane przez tę ustawę. Tak wynika z kilku wtorkowych orzeczeń Sądu Najwyższego.
We wtorek Sąd Najwyższy (Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych) rozpatrywał kilka takich spraw. Danutę P. i dwie jej koleżanki zwolniono z Zakładu Przewozów Pasażerskich w Kutnie odpowiednio z końcem września i sierpnia 2000 r. Otrzymały dość znaczne (w porównaniu z innymi branżami) odprawy, bo po ok. 12 tys. zł, które odpowiadały 9 pensjom. Tymczasem 27 października 2000 r. weszła w życie wspomniana ustawa, która dla pracowników zwalnianych z PKP z przyczyn leżących po stronie zakładu przewidywała odprawy w wysokości 20 tys. zł, a w regionach zagrożonych strukturalnym bezrobociem - 30 tys. zł. Ponieważ Kutno i okolice do takich regionów są zaliczane, powódki wystąpiły o podwyższenie im odpraw do 30 tys. zł.
Na jakiej podstawie? Otóż art. 48 ww. ustawy stanowi, że odprawy w tej wysokości przysługują pracownikom, "z którymi rozwiązanie stosunku pracy nastąpiło w latach 2000 - 2003 z przyczyn dotyczących zakładu pracy [PKP]".
Sąd Rejonowy w Kutnie przyznał je, natomiast Sąd Okręgowy w Łodzi odmówił. Ponieważ PKP działa na terenie całego kraju, a redukcje były znaczne, sprawy takie i wątpliwości tego rodzaju oraz rozbieżności w wyrokach pojawiały się też w innych sądach, a nawet w Sądzie Najwyższym.
Chodziło zaś o interpretację powyższego sformułowania z art. 48. W sprawie kutnowskich pracownic kolei ich pełnomocnik mec. Ryszard Kowalczyk argumentował, że wykładnia gramatyczna sformułowania nie pozostawia wątpliwości, iż wyższe świadczenia należą się wszystkim zwolnionym w 2000 r., a więc także przed wejściem w życie ustawy.
Sąd Najwyższy nie podzielił tej argumentacji. - To nie najzręczniejsza legislacja, ale nie ma wątpliwości, że wyższe odprawy związane były z restrukturyzacją PKP (zresztą nie pierwszą i nie ostatnią) przewidzianą w tej właśnie ustawie - powiedział w uzasadnieniu sędzia Józef Iwulski. - Dlatego wyższe odprawy należą się tylko zwalnianym po 27 października. Należy dać pierwszeństwo funkcjonalnej wykładni. Jeżeli zaś jakiś przepis jest niejasny, budzi wątpliwości (jak art. 48), to należy przyjąć, że ma obowiązywać na przyszłość, od wejścia ustawy w życie. Pracownicy PKP (w tym powódki) bez tego mieli wyższe niż inne branże gwarancje przy zwolnieniach (sygn. I PK 278/03).
Zagadnieniem tym zajmował się też jesienią ubiegłego roku poszerzony skład SN, który zajął identyczne stanowisko w uchwale siedmiu sędziów; wkrótce ma być opublikowana (jej sygnatura: III PZP11/03).