Umowa na dofinansowanie unijne na budowę II linii metra w Warszawie została podpisana. To czwarty co do wielkości projekt z przewidzianych do dofinansowania z funduszy europejskich na lata 2007-2013.
Umowa została podpisana przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz i Annę Siejdę, dyrektor Centrum Unijnych Projektów Transportowych. Całkowity koszt inwestycji to 5,62 mld zł, a dofinansowanie unijne wyniesie 2,77 mld zł. Projekt otrzyma dofinansowanie z programu Infrastruktura i Środowisko z działania 7.3 "Rozwój transportu miejskiego w obszarach metropolitalnych".
- To jest historyczna chwila dla Warszawy. To największy grant, jeśli chodzi o samorządy w Polsce i największa inwestycja samorządowa. Ta inwestycja nie miałaby szans na realizację, gdyby nie środki europejskie - podkreśliła prezydent stolicy.
Miasto przeznaczy fundusze na prace przygotowawcze, projekt i budowę odcinka centralnego II linii metra oraz zakup taboru. Ponadto, ze środków tych zaprojektowane zostaną dwa kolejne odcinki metra na tej linii.
Odcinek centralny ma być gotowy w styczniu 2014 r. Połączy on lewobrzeżną oraz prawobrzeżną część Warszawy. Pieniądze z POIiŚ posłużą zaprojektowaniu u budowie siedmiu stacji odcinka centralnego - od Ronda Daszyńskiego do stacji Dworzec Wileński o długości 6,7 km. Ze środków tych przebudowana również zostanie Stacja Techniczno-Postojowa Kabaty, zakupione 35 nowe pociągi (210 wagonów) do obsługi obu linii oraz zrealizowane zostaną prace projektowe kolejnych siedmiu stacji II linii metra (4 na odcinku zachodnim od Ronda Daszyńskiego oraz 3 na odcinku wschodnio-północnym, od Pl. Wileńskiego).
- Około 70 proc. podróży po Warszawie odbywa się przy wykorzystaniu transportu miejskiego. Od 2007 r. przybyło nam 25 proc. pasażerów. Dzięki pożyczkom od międzynarodowych instytucji finansowych możemy realizować kolejne inwestycje związane z transportem miejskim. Liczymy na panią minister Bieńkowską, jeśli chodzi o kolejną perspektywę unijną. Będziemy mieli centralny odcinek, ale przecież do zakończenia budowy całości jeszcze będzie nieco brakować - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz.