- To mógł być drugi Czarnobyl - mówił ukraiński wicepremier Ołeksandr Kuźmuk. Wyciek żółtego fosforu z rozbitego pociągu wywołał przerażenie mieszkańców.
Tysiące Ukraińców znalazły się wczoraj w strefie zagrożenia toksycznego po tym, jak w poniedziałek po południu na przejeździe pod Lwowem wykoleił się pociąg wiozący łatwopalny płynny fosfor. Po zapaleniu się sześciu cystern powstała ogromna trująca chmura, która przesuwała się w głąb Ukrainy. Mieszkańcy Lwowa i innych miast zachodniej Ukrainy wpadli w panikę.
Ksiądz Strokosz, wikariusz parafii rzymskokatolickiej w Busku położonym 12 kilometrów od miejsca katastrofy, był wczoraj po południu na miejscu dramatu. - Dziwi mnie jednak, że ludzie, zarówno cywile, jak żołnierze i milicjanci, chodzą bez żadnych masek przeciwgazowych - opowiadał. O zaskakującym zachowaniu władz mówią ukraińscy dziennikarze. - Władze zachowały się dokładnie tak, jak podczas katastrofy czarnobylskiej. Nie poinformowały o niebezpieczeństwie, choć do wypadku doszło już w poniedziałek popołudniu. Jeszcze we wtorek sami musieliśmy ostrzegać ludzi, by nie otwierali okien i nie wychodzili z domów. Dzwoniłem do znajomych i prosiłem, aby przekazywali to dalej - opowiadał dziennikarz łuckiej gazety "Rodzina i Dom" Jurij Konkewycz.
Wyciek żółtego fosforu przeraził ukraińskich chemików. - Najbardziej bali się deszczu, którego skutki byłyby zabójcze - dodaje Konkewycz.
Chmura zniknęła?Według nieoficjalnych danych trująca chmura przeszła przez większość północno-wschodniej części obwodu lwowskiego. Obserwowano ją m.in. w Brodach. Później powędrowała w kierunku Wołynia, przechodząc nad Beresteczkiem. Wczoraj wieczorem władze twierdziły, że chmura już zniknęła.
Mieszkańców uspokajali urzędnicy Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych i Ministerstwa Zdrowia. O tym jednak, że sytuacja była bardzo poważna, świadczy ewakuacja mieszkańców okolicznych wsi. -Domy musiało opuścić ponad 800 osób. Myślę, że wkrótce będą mogli wrócić -zapewniał Ihor Krol. Władze zakazały picia wody pochodzącej ze studni lub rzek w skażonym rejonie. A obwodowy wydział zdrowia wydał komunikat, że symptomy zatrucia fosforem mogą się pojawić wciągu kilku dni.
20 osób w szpitalachW efekcie katastrofy pod Lwowem, według danych ukraińskiej telewizji Kanał 5, do szpitali trafiło sześciu żołnierzy Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, dwóch kolejarzy, dwóch milicjantów i dziesięciu mieszkańców okolicznych wsi. Wcześniej mówiono o 14 rannych żołnierzach. Główny lekarz obwodu lwowskiego Ihor Herycz sprostował informacje o ofiarach śmiertelnych.
Ukraińska prokuratura wszczęła śledztwo. W Kijowie urzędnicy bali się nawet dywersji. Tej wersji zaprzeczyło jednak Ministerstwo Transportu. Specjalnakomisja pracująca w okolicy Buska stwierdziła, że powodem katastrofy mógł być zły stan szyn i wagonów bądź nieprzestrzeganie zasad postępowania z niebezpiecznymi ładunkami.
Po stronie polskiej sytuacja monitorowana jest m.in. na stacjach badania powietrza w Rzeszowie i Przemyślu. - Jakość powietrza nie odbiega od normy - uspokajał rzecznik wojewody podkarpackiego Krzysztof Rokosz.
* Grafika: Rzeczpospolita.