Jak informuje katowicka „Gazeta Wyborcza”, tyska prokuratura oskarżyła maszynistę Flirta o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu kolejowym. Śledczy twierdzą, że trzykrotnie przekroczył on dopuszczalną prędkość i zlekceważył wskazania semafora.
Do wykolejenia doszło w środę 18 sierpnia, ok. godziny 10:50. Flirt (EN75-003) będący własnością Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego (użytkowany przez Przewozy Regionalne) wykoleił się na linii nr 139 w okolicach Tychów. W wyniku wypadku kilka osób zostało rannych. Naprawa linii i przywracanie normalnego ruchu pociągów trwało kilka dni.
W poniedziałek o spowodowanie wypadku prokuratura oskarżyła maszynistę składu. - W miejscu, gdzie prędkość była ograniczona do 40 km/godz. rozpędził skład do 116 km – informuje na łamach „Gazety Wyborczej” prokurator Agata Słuszniak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Tychach. Dodatkowo maszynista miał zlekceważyć wskazania semafora. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Więcej