We wtorek wieczorem rozpoczał się we Francji strajk na kolei. Co najmniej dwa dni ruch pociągów regionalnych oraz szybkich składów TGV ma być ograniczony. Stajkujący żądają zaprzestania redukcji etatatów oraz zwiększenie zatrudnienia - informuje PAP.
Organizatorami akcji protestacyjnej są dwa związki zawodowe - CGT i Sud-Rail. To już trzeci strajk w tym roku.
Tym razem na tory nie wyjedzie 40 proc. pociągów regionalnych oraz 30 proc. składów zespolonych TGV. Ucierpią także pasażerowie na trasach lokalnych oraz paryskich kolejek aglomeracyjnych. Akcja nie obejmie pociągów na trasach miedzynarodowych, w tym połączenia Eurostar.
Zakończenie akcji protestacyjnej planowane jest na czwartek, ale w przypadku nie podjęcia rozmów przez przewoźnika, związkowcy zapowiadają jej przedłużenie.
Sekretarz generalny CGT Didier Le Reste powiedział, że domaga się podjęcia przez dyrekcję SNCF "prawdziwych rozmów", przede wszystkim w kwestii obrony zatrudnienia. W przekonaniu związkowca, interesy protestujących kolejarzy są tożsame z dobrem pasażerów, gdyż - jak wyjaśnił - "nie można dłużej ignorować sprawy likwidowania połączeń z powodu braku konduktorów i opóźnień wywołanych brakiem personelu technicznego" - informuje PAP.
Według przestawicieli związku zawodowego CGTw ciągu ostatnich ośmiu lat ok, 22 tys. kolejarzy straciło pracę we Francji, dlatego żądają zwiększe nia zatrudnienia o 2 tys. etatów oraz poprawy warunków pracy.