W Polsce funkcjonuje 14 systemów tramwajowych, a jeszcze w tym roku dołączy do nich Olsztyn, gdzie tramwaje powrócą po 50 latach. Niewątpliwie możemy zaobserwować modę na inwestycje tramwajowe, która w dużej mierze spowodowana jest dostępnymi funduszami unijnymi. Aby w pełni wykorzystać leżące w projektach szynowych szanse, warto już dziś przeanalizować mocne i słabe strony projektów tramwajowych z kończącej się perspektywy unijnej.
Do końca bieżącego roku trwa wyścig z czasem. Polskie miasta do końca roku muszą rozliczyć projekty infrastrukturalne z perspektywy finansowej 2007-2013. Przez ostatnie osiem lat miasta zrealizowały wiele projektów inwestycyjnych, obejmujących zarówno rozwój i modernizację sieci, jak i wymianę taboru. Teraz finiszują przede wszystkim projekty taborowe. Na dostawy zamówionych pojazdów czekają jeszcze m.in. Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź, Bydgoszcz oraz Toruń. Można powiedzieć, że polskie miasta przypomniały sobie, że warto rozwijać także systemy szynowe, które w dłuższej perspektywie pokazują swoje liczne przewagi nad transportem autobusowym.
Najbardziej spektakularną inwestycją jest chyba wart ponad 440 mln zł (ok. 105 mln euro) projekt olsztyński, w ramach którego zbudowano m.in. ponad 10 km linii tramwajowej, buspasy, odcinek małej obwodnicy śródmieścia oraz zakupiono 15 niskopodłogowych tramwajów Solarisa. Dodatkowo w ramach inwestycji powstała zajezdnia tramwajowa, inteligentny system sterowania ruchem oraz system biletów elektronicznych.
Ciekawych inwestycji możemy znaleźć oczywiście o wiele więcej. W Szczecinie niedawno otwarto pierwszy etap trasy szybkiego tramwaju (8 km za 240 mln zł). W Bydgoszczy niebawem zostanie otwarty tramwaj do Fordonu (10 km za 290 mln zł). W Krakowie powstała zaś estakada tramwajowo-rowerowo-piesza (600 m za 135 mln zł). Stolica może z kolei pochwalić się tramwajem na Tarchomin, który budowany był w dwóch etapach (od Młocin do zjazdu z mostu Północnego oraz przedłużenie do ul. Mehoffera). Poznań zbudował tramwaj na Franowo (ok. 270 mln zł), gdzie 800 m spośród 2,5-kilometrowej trasy znajduje się w tunelu. Ważne projekty były realizowane także w innych miastach, takich jak Łódź, Gdańsk czy Toruń. Skromniej wyglądały projekty w najmniejszych polskich ośrodkach z własną siecią, czyli Grudziądzu, Elblągu oraz Gorzowie Wielkopolskim. Nawet w tej grupie prowadzono jednak modernizacje taboru oraz tras, które pozytywnie wpływają na jakość przejazdów.
W tej „tramwajowej” beczce miodu można jednak znaleźć łyżkę dziegciu. Więcej na portalu Transport-Publiczny.pl