Dyrekcja Tramwajów Warszawskich chce puścić wagony mostem Świętokrzyskim - dnosi Życie Warszawy. -Powstałoby najprostsze, najkrótsze, najtańsze i najszybsze połączenie Woli i Bemowa z Pragą Południe - zachwala inwestycję wiceprezes Tramwajów Warszawskich Krzysztof Mordziński. - Prowadzimy już rozmowy z władzami stolicy - dodaje.
Nowa linia łączyłaby rondo ONZ z Teatrem Powszechnym. Tramwaje pojechałyby północną stroną Świętokrzyskiej (czyli tą, gdzie jest m.in. Ministerstwo Finansów). Natomiast na wysokości ul. Czackiego wozy w obu kierunkach zjeżdżałyby pod ziemię. Z 400-metrowego tunelu wyjechałyby przy ul. Dynasy. Dalej na Pragę mknęłyby mostem Świętokrzyskim. Koszt przedsięwzięcia szacowany jest na 300 mln zł. Dla porównania: metro na odcinku od ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego ma kosztować 2,3 mld zł. - Chcemy wykorzystać niemal pusty most Świętokrzyski - mówi Jarosław Kiepura, członek rady nadzorczej Tramwajów Warszawskich i pomysłodawca projektu. Zdaniem miejskiej firmy, po wybudowaniu nowej trasy czas jazdy tramwajem z Woli na Pragę skróciłby się z obecnych trzydziestu minut do dwudziestu.
I choć tory na moście sprawiłyby, że z dwóch pasów ruchu w każdą stronę zostałoby ledwo po jednym, to zdaniem Tramwajów Warszawskich miejsca wystarczy dla wszystkich. - Ten most jest wykorzystywany zaledwie w ośmiu procentach - stwierdza Kiepura.
Gdzie jednak zmieścić tory na ulicy Świętokrzyskiej? Mają być położone po północnej stronie, tam gdzie teraz są ogromne parkingi dla samochodów.
Na projektowanej inwestycji skorzystaliby przede wszystkim mieszkańcy Gocławia. Miejska firma uzależnia bowiem doprowadzenie torów tramwajowych w ten rejon miasta od dopuszczenia ruchu tramwajowego na Świętokrzyskim. Na pozostałych mostach torowiska są już tak obciążone, że wprowadzenie na nie dodatkowych linii zagrażałoby bezpieczeństwu pasażerów.
Tramwajarze liczą, że ich projekty ziszczą się już po roku 2010. Chcą wpisać inwestycję w wieloletni program rozwoju transportu publicznego. To pozwoli na uzyskanie środków unijnych na budowę. Szacuje się, że dwie trzecie z 300 potrzebnych milionów pochłonie tunel.
A co z metrem, które miało biec właśnie pod Świętokrzyską i dalej tunelem pod Wisłą do Dw. Wileńskiego? - Zleciliśmy opracowanie innych wariantów przebiegu drugiej linii - mówi Mieczysław Reksnis z Biura Naczelnego Architekta. - Chcemy wybrać najlepszy wariant. To nie opóźni budowy metra - uspokaja Reksnis.
Nie wyklucza się puszczenia metra przez pl. Piłsudskiego i dalej w stronę Karowej. Inny wariant przewiduje, by stacje znajdowały się przy Dw. Centralnym i dalej na osi Alej Jerozolimskich.
Niezależni eksperci wskazują, że propozycja ułożenia torów na pylonowym moście wcale nie usprawni komunikacji. - Lepiej zbudować już nowy most - mówi dr inż. Krzysztof Germaniuk z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. - Kosztowałby około 200 mln zł. - Puszczenie tramwajów na Świętokrzyskim sprawi, że będą korki.