Lokalne linie kolejowe są likwidowane. Już po ponad 4 tysiącach kilometrów torów nie jeżdżą żadne pociągi a kolejne 3 planowane są do likwidacji. Przyczyna jest banalna: koszty remontowania tych linii i uruchamiania na nich pociągów są często wielokrotnie wyższe, niż wpływy z biletów. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Samorządów na Rzecz Kolei Lokalnych z Bydgoszczy wpadło na pomysł, aby te linie, formalnie już zlikwidowane lub przeznaczone do likwidacji, przejęły nieodpłatnie samorządy lokalne i urządziły na nich... linie tramwajowe.
Niewykluczone wiec, że w niedalekiej przyszłości pojedziemy więc tramwajem z... Białowieży do Hajnówka. W dodatku tramwajem... spalinowym. To właśnie na tym odcinku staraniem przedstawicieli Stowarzyszenia oraz władz powiatu Hajnowskiego, planowane jest uruchomienie jeszcze w tym roku, w ramach pilotażu, regularnych kursów tramwajów spalinowych.
Dlaczego opłaca się tramwaj, a pociąg - nie? Rzecz w kilkakrotnie mniejszej masie tramwaju i możliwości jazdy "na wzrok", jak po mieście. Dzięki temu oszczędza się na drogich urządzeniach sterowania ruchem kolejowym i na kosztownych remontach, znacznie tańszych wtedy, gdy po torach jeździ lekki tabor. Wszystko to, bez żadnej szkody dla bezpieczeństwa podróżnych.
Trzeba pokonać tylko kilka przeszkód prawnych i można szykować się do oglądania żubrów z okien tramwaju...
Na ten temat rozmawiali 7 lutego 2005 r. w siedzibie Polskich Linii Kolejowych w Warszawie na zaproszenie Ogólnopolskiego Stowarzyszeniea Samorządów na Rzecz Kolei Lokalnych z Bydgoszczy przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury, PKP S.A., PKP PLK S.A, Urzędu Transportu Kolejowego.
Działacze samorządowi uzyskali zapewnienie, że przyspieszeniu i znacznemu uproszczeniu ulegną procedury przekazywania samorządom nierentownych linii kolejowych, a "kolejowy tramwaj" będzie mógł być traktowany tak jak uczestnik ruchu drogowego.
Projekt linii Hajnówka - Białowieża, obsługiwany tramwajami spalinowymi to przykład szerszej koncepcji promowanej przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Samorządów na Rzecz Kolei Lokalnych z Bydgoszczy.
Jeśli uda się pomyślnie przebrnąć przez procedury prawne i organizacyjne, to być może już pod koniec roku pomysł ten będzie można rozszerzyć na pozostałe linie lokalne, których w kraju jest blisko 7 000 km. W ten sposób uratowano by dziesiątki kilometrów kolejowych linii lokalnych które teraz porastają trawą, a dzięki zastosowaniu pomysłu "tramwaju spalinowego" mogłaby być utrzymywane za około 1/5 - 1/10 ceny tradycyjnych linii kolejowych - wylicza Piotr Kazimierowski - współautor koncepcji.
Gra jest warta szerszego upowszechnienia i zainteresowania, zwłaszcza lokalnych samorządów i ekologów, którym bliskie są zagadnienia zrównoważonego ekologicznie i taniego transportu pasażerskiego - twierdzi jeden z autorów koncepcji - Stanisław Rytlewski, To mały choć długo oczekiwany przełom w podejściu do ciężkiej i kosztownej tradycyjnej kolei oraz możliwość zapewnienia pasażerom nowej oferty przewozowej na poziomie nieosiągalnym dotychczas.
Być może w niedalekiej przyszłości prócz wycieczki tramwajem do żubrów pojedziemy takimi pojazdami nad mazurskie jeziora, złociste plaże Mierzei Wiślanej lub grzyby w bory tucholskie.