Każdego dnia do poznańskiego MPK docierają skargi pasażerów: że motorniczy nie chciał otworzyć drzwi, że kierowca nie poczekał na pasażera, że ktoś został przytrzaśnięty drzwiami. Dlatego przewoźnik miejski postanowił zorganizować dla pasażerów kampanię informacyjną. Na ponad 200 przystankach oraz w 400 pojazdach MPK pojawią się plakaty wyjaśniające przyczyny takich zachowań.
– Motorniczy stojąc na przykład na rondzie Kaponiera wysyła sygnał do zwrotnic i sygnalizacji świetlnej, gdzie będzie jechał. Nigdy nie wie, czy zielone światło zapali się za 5 sekund, czy za 2 minuty. Nie może jednak ponownie otworzyć drzwi pasażerowi, bo gdy przegapi zielone światło, nie będzie już miał możliwości wysłania ponownie takiego sygnału – wyjaśnia Wojciech Sklepik, kierownik działu Nadzoru Ruchu MPK.
– A jeśli przegapi zielone światło, ucierpią pozostali pasażerowie – dodaje Jan Firlik, dyrektor pionu tramwajów poznańskiego MPK.
Wojciech Sklepik stara się także wytłumaczyć kierowców, którzy nie czekają na dobiegających pasażerów. Twierdzi, że przed włączeniem się do ruchu, osoba prowadząca autobus musi spojrzeć w lewe lusterko.