Ścisk, przepychanki pod drzwiami - to nie obrazki "z tamtej epoki". Tak wyglądały sobotnie testy Szybkiej Kolei Miejskiej w Woj. Kujawsko-Pomorskim, które przyciągnęły tłumy mieszkańców tego regionu.
Bezpłatne przejazdy szynobusem między stacjami PKP Kluczyki w lewobrzeżnej części miasta a Dworcem Północnym na Chełmińskim Przedmieściu okazały się prawdziwym hitem. Podczas wszystkich 12 kursów pociąg pękał w szwach. Jazda w jedną stronę trwała około pół godziny. Zadowoleni urzędnicy magistratu zacierali ręce.
To właśnie tą trasą jeździć ma w przyszłości SKM. Najwięcej osób wsiadało na stacji Toruń Północny. Niektórzy na prezentację przyjechali specjalnie samochodami, które zostawili przy dworcu. Na przejażdżkę wybierały się całe rodziny.
Ci, którym udało się dostać do przegubowego autobusu szynowego bydgoskiej firmy PESA, mogli zapoznać się z planowaną trasą SKM i propozycją rozmieszczenia dodatkowych przystanków. Na pamiątkę pasażerowie dostali bilety okolicznościowe.
Magistrat chce, by kolejka kursowała w Toruniu od Portu Drzewnego - przez uniwersytet - na ul. Szubińską. Na trasie, obok istniejących, powstać ma 18 nowych przystanków. Koszt całej inwestycji, wraz z zakupem szynobusów i budową kolejowej infrastruktury (m.in. tunelu do UMK), to przeszło 621 mln zł. Miasto chce zdobyć większość funduszy z Unii Europejskiej.
Opinie na temat SKM wśród pasażerów były podzielone. - Wystarczyłoby dodać dwie, trzy dodatkowe linie autobusowe i wyszłoby na to samo - mówił emeryt z Podgórza, który wybrał się na przejażdżkę z żoną.
- Jeśli w przyszłości ma być taki tłok, to ja dziękuję - komentowała mieszkanka Koniuch, która na prezentację pojechała z dwojgiem dzieci. - Na trasie, którą jeździ kolejka, nie ma nic ciekawego. Bez sensu jest robić przystanki przy wysypisku śmieci, cmentarzu czy przy hurtowniach. SKM ma być przecież dla ludzi.
Nie brakowało też entuzjastycznych ocen. - W końcu w niecałe 20 minut będę mógł się dostać na Wrzosy - chwali pomysł mieszkaniec tego osiedla. - Jadąc do Bydgoszczy, nie będę musiał korzystać z Dworca Głównego, do którego w ciągu dnia tak ciężko dojechać.
Prezentację zorganizowali: toruński magistrat, Polskie Linie Kolejowe, bydgoska PESA oraz lokalne stowarzyszenia. Jak ją oceniają?
- Prezentacja szybkiej kolei przerosła nasze oczekiwania - mówi Tomasz Moraczewski z magistrackiego wydziału inwestycji strategicznych i obsługi inwestorów.
- Nie spodziewaliśmy się tak dużej frekwencji. W tym tygodniu jedziemy do Gdańska, gdzie spotkamy się w sprawie SKM z dyrekcją Polskich Linii Kolejowych.
- Jest szansa, że 85 proc. tej inwestycji uda się sfinansować ze środków unijnych - twierdzi marszałek województwa Waldemar Achramowicz. - Jednak sukces tych planów zależy od bardzo ścisłego i zgodnego działania władz regionu, Torunia, Bydgoszczy i Polskich Kolei Państwowych.
Szynobus, który obsługiwał SKM, przyjechał do nas z Bydgoszczy, w ramach prezentacji BiT City, czyli szybkiej kolei mającej łączyć nasze miasto z sąsiadami (z prędkością 160 km na godzinę). W Bydgoszczy do pojazdu wsiedli prezydent Konstanty Dombrowicz i wojewoda Józef Ramlau. Na dworcu Toruń Miasto dołączyli do nich marszałek Waldemar Achramowicz i prezydent Torunia Michał Zaleski. Samorządowcy i przedstawiciele kolei chcą, by w przyszłości pasażerowie BiT City pokonywali trasę Bydgoszcz-Toruń w pół godziny.