Na drodze szynobusu, który miał trafić w przyszłym roku do powiatu sławieńskiego, stanął spór między starostwem a władzami województwa zachodniopomorskiego. Starostwo odmówiło żądanej przez marszałka województwa rocznej dopłaty w wysokości 611 tys. rocznie - donosi Głos Pomorza.
O uruchomieniu połączenia między Darłowem a Sławnem mówi się od dwóch lat, kiedy to zakończono kosztujący 15 mln zł remont torowiska na tej nieczynnej od 1991 roku, ale uznanej za strategiczną linii. Rok temu starostwo sławieńskie wraz z koszalińskim i kołobrzeskim wystąpiło do marszałka zachodniopomorskiego z wnioskiem o zorganizowanie transportu kolejowego na trasie Darłowo-Sławno. Marszałek zamówił analizę ekonomiczną, która wykazała, że przewozy byłyby opłacalne. Kiedy wszystko wskazywało, że od uruchomienia pociągu dzieli mieszkańców wybrzeża już tylko czas, starosta sławieński otrzymał żądanie dopłat.
-Stanowisko Konwentu Samorządu Powiatu Sławieńskiego jest w tej sprawie jednoznaczne. Nie zgadzamy się na dopłacanie do szynobusu - mówi starosta sławieński Grzegorz Januszewski. - Raz, że nie wiadomo skąd wynikła taka a nie inna kwota, dwa - że organizowanie i dotowanie przewozów regionalnych należy do marszałka. Dostaje na to pieniądze z budżetu państwa. Uważamy, że jeżeli marszałkowi zależy na rentowności linii, powinien rozważyć dwie możliwości: zmniejszyć częstotliwość kursów albo przedłużyć trasę o Słupsk i Ustkę.
W tej chwili starostwo czeka na odpowiedź marszałka.