W przetargu na spalinowe zespoły trakcyjne w woj. zachodniopomorskim, PESA zaproponowała swe pojazdy za ok. 12 mln zł netto za sztukę. W podobnym postępowaniu w woj. lubelskim konsorcjum ZNTK Mińsk Maz. i PESY zaoferowało natomiast cenę 5,9 mln/szt. Jak informuje rzecznik bydgoskiej spółki, w pierwszym przypadku chodzi o ATR220, w drugim - o nowy spalinowy pojazd, roboczo nazywany "Mińsk".
- W przetargu dla Lubelszczyzny wystartowaliśmy w konsorcjum z ZNTK Mińsk Maz. Ta firma jest w nim liderem. Produkt tam zaoferowany roboczo nazywamy "Mińskiem" - informuje RK Michał Żurowski, rzecznik PESY Bydgoszcz.
Z czego wynikają różnice w cenie? ATR220, czyli "Atribo", znany z rynku włoskiego, jest produktem eksportowym bydgoskiej spółki. Koszt wersji dwuczłonowej to ok. 7,2 mln zł za sztukę, trójczłonowej - ok. 12 mln zł netto. Dwuczłonowy "Mińsk" będzie natomiast pojazdem z niższej półki. Niższy będzie komfort jazdy, przy jego konstrukcji będą wykorzystywane tańsze komponenty. Może się więc w przyszłości okazać, że oszczędności, które dziś poczynił marszałek lubelski, będą pozorne - mówi Żurowski.
W postępowaniu na zakup 5 pojazdów spalinowych dla Lubelszczyzny, wpłynęły dwie oferty - konsorcjum ZNTK Mińsk Maz. i PESY zaproponowało cenę 35 929 000 zł. Druga firma - Newag Nowy Sącz, zaoferował szt za 39 587 000 zł. Przypomnijmy, że po proteście nowosądeckiej spółki złożonym w tym przetargu, Lubelski Urząd Marszałkowski dopuścił ją do udziału w postępowaniu. Zapis w SIWZ, informujący o tym, że w przetargu mogą wziąć udział tylko te firmy, które przez ostatnie 3 lata sprzedały co najmniej 3 szt, warte co najmniej 5 mln zł każdy, został zmieniony. Dzięki temu Newag mógł złożyć swą ofertę.
Podobny protest został wystosowany w przetargu dla woj. zachodniopomorskiego, które chce pozyskać 10 spalinowych pojazdów. Tam jednak został on w całości oddalony.

* ATR 220 prezentowany podczas targów TRAKO 2009. Podobne pojazdy PESA zaoferowała w przetargu w woj. zachodniopomorskim (fot. Rynek Kolejowy).