Nie chcę komentować decyzji personalnych, ale trzeba sobie uzmysłowić proporcję nakładów na inwestycje i dofinansowanie przewozów na kolei. W Polsce są one stosunkowo niskie na tle innych krajów europejskich. Gdyby za takie pieniądze Deutsche Bahn musiało funkcjonować, to nie wyglądałoby wiele lepiej od PKP w obecnej sytuacji - mówi w rozmowie z portalem "money.pl" Tadeusz Syryjczyk, były minister transportu.
- Polska kolej dla rządu jest jedną z najtańszych w Unii Europejskiej. Przez długi czas nie dawano prawie nic na infrastrukturę. Teraz nakłady są większe, ale nadal proporcja wydatków na drogi i koleje w Niemczech wynosi 60 do 40, a u nas kształtuje się w granicach 80 a nawet więcej na drogi i reszta na koleje. Jeśli krytykujemy kolejarzy to musimy być obiektywni i zobaczyć ile na nich płacimy. Z jednej strony jako pasażerowie, a z drugiej jako podatnicy - i co za to mamy. A w porównaniu z innymi państwami płacimy bardzo mało. Próbuję sobie wyobrazić, co by było gdyby kolej francuska, która ma dotacje na poziomie 0,75 PKB Francji dostała tyle, co kolej w Polsce. Czy byłaby w stanie funkcjonować normalnie. Oczywiście nie jestem też za tym, żeby bezkrytycznie dotować wszystko co popadnie - tłumaczy w portalu "money.pl" Syryjczyk.
- Cała ta mitologia, że jest źle przez to, że jest wiele spółek jest fałszywa. Prywatyzacja kolei i stworzenie bardziej komercyjnych struktur nie zaszkodziło, a wręcz przeciwnie. Wbrew powszechnym wyobrażeniom Deutsche Bahn to również nie jest jedna spółka. To jest szereg grup. Są w Niemczech także prywatni przewoźnicy i landy mogą robić przetargi na wykonywanie niektórych usług. Podstawowym problemem w Polsce nie jest wielość, choć niepotrzebnie wydzielano dworce i niektóre elementy z infrastruktury. Poważniejszym problemem jest to, że kolej przez wiele lat była instytucją zbiurokratyzowaną i prawie zmilitaryzowaną. W dodatku była dotowana i nie miała konkurencji w transporcie towarowym. Przez to można było dyktować ceny i w ten sposób pokrywać deficyt w innych przewozach. To się jednak skończyło, bo jest transport samochodowy i konkurencja w tej dziedzinie. PKP nie mogło więc już wewnętrznie dotować przewozów pasażerskich - powiedział dla portalu "money.pl" Tadeusz Syryjczyk.
Więcej