Otwarcie kolejowego połączenia wielkich szybkości między Taipei a Kaohsiung na Tajwanie będzie sporym ciosem dla krajowych linii lotniczych oraz dla administracji kolejowej kraju. Zmuszone będą one zupełnie zmienić sposób prowadzenia działalności - uważa minister transportu azjatyckiego kraju.
Minister stwierdził, że obecni przewoźnicy lotniczy i kolejowi stracą ponad 60 tysięcy pasażerów dziennie na rzecz operatora szybkich pociągów, które mają kursować od października 2005 r. Lin Ling-San ocenia, że z pociągów, które 345 kilometrowy dystans między Tajpei a Kaohsiung przebywać będą w 90 minut, korzystać będzie 149 tysięcy pasażerów dziennie, z czego średnio około 17 tysięcy tych którzy obecnie latają samolotami i ponad 50 tysięcy ludzi teraz podróżujących pociągami innych operatorów kolejowych. "Stacje kolejowe w dużych miastach na zachodnim wybrzeżu utracą jakieś 75-80 proc. pasażerów, ruch na mniejszych zmniejszy się od 5 do 40 proc" - przewiduje Lin. Dodaje, że jego zdaniem ruch lotniczy w zachodnim korytarzu powietrznym zmniejszy się o od 50 do 70 proc. Eksperci zajmujący się transportem podkreślają jednak, że prognozy te mogą być przesadzone, gdyż trudno dokładnie określić ilu pasażerów zdecyduje się korzystać z superszybkiej linii kolejowej.