Wiele wskazuje na to, że od grudnia pociągi SKM będą kursować tylko w relacji Tczew - Wejherowo. SKM-ki znikną z linii Wejherowo - Lębork - Słupsk. 10 grudnia, wraz ze zmianą rozkładu jazdy, wygasa umowa na prowadzenie przewozów lokalnych, jaką Urząd Marszałkowski zawarł trzy lata temu z konsorcjum SKM i PKP Przewozy Regionalne.
SKM i PKP PR podzieliły między siebie niemal cały pomorski rynek - SKM obsługuje połączenia między Tczewem i Słupskiem, a PKP PR prawie wszystkie inne linie lokalne w regionie (na odcinku Tczew - Gdańsk Gł. pociągi PKP PR i SKM dublują się). Wyjątkiem są tylko linie Malbork - Grudziądz, gdzie ruch, od 1 marca, prowadzi Arriva PCC, i Wierzchucin - Szlachta, gdzie kursują zarówno pociągi PKP PR, jak i Arrivy.
Trzy lata temu pomorski rynek kolejowy był niepokrojonym na kawałki tortem, który został w całości, choć w przetargu, przekazany konsorcjum PKP PR/SKM. Teraz sytuacja jest odmienna. Jak dowiedziała się nasza redakcja, tort został "pokrojony" i Urząd Marszałkowski ogłosi aż siedem przetargów na przewozy w woj. pomorskim (szczegóły poniżej). Osobno zostanie ogłoszony przetarg na odcinek Tczew - Wejherowo i osobno Gdynia - Słupsk. - Według mnie, SKM powinna obsługiwać tylko ruch metropolitalny - mówi Mieczysław Struk, pomorski wicemarszałek, powstrzymując się od dalszych komentarzy.
- Urząd Marszałkowski chce zmusić SKM, by się określiła, czy chce jeździć do Iławy, Elbląga czy Słupska, czy chce być koleją aglomeracyjną - mówi, prosząc o anonimowość, ekspert związany z branżą kolejową.
Zarząd SKM na razie wstrzymuje się od komentarzy dotyczących nowych przetargów.Oferta będzie dotyczyć wszystkich, oprócz Malbork - Grudziądz, linii niezelektryfikowanych, Gdynia - Kościerzyna - Wierzchucin, Kościerzyna - Chojnice, Tczew - Chojnice, Chojnice - Szczecinek - Słupsk, (Gdynia) - Reda - Hel, Lębork - Łeba, Bąk - Czersk. Do tego przetargu dopisano zelektryfikowany odcinek Słupsk - Ustka. Czy do tego przetargu staną inne firmy oprócz PKP PR? Zakusy na Pomorze ma Arriva, jednak sygnały od jej szefów są takie, że liczyli, iż niezelektryfikowany rynek będzie podzielony na więcej części. PKP PR nie będą miały problemu ze zorganizowaniem taboru na tak dużą liczbę linii. Dla Arrivy, a także jakiegokolwiek innego prywatnego przewoźnika, może być to niewykonalne.
Gdyby SKM chciała utrzymać ofertę, musiałaby wystartować w dwóch przetargach, na odcinki Tczew - Wejherowo i Gdynia - Słupsk.
Podczas debaty kolejowej w redakcji "Polski Dziennika Bałtyckiego" wicemarszałek Mieczysław Struk mówił, że jest zwolennikiem, by SKM dojeżdżała do Wejherowa, a Andrzej Osipów, prezes SKM - że do Lęborka. Z naszych informacji wynika, że szefostwo SKM nie podjęło jeszcze decyzji, czy będzie startować tylko w przetargu na linię Tczew - Wejherowo, czy - chcąc utrzymać trasę do Lęborka - także na odcinek Gdynia - Słupsk.
Rynek przewozów pasażerskich na liniach zelektryfikowanych w woj. pomorskim został podzielony w sumie na cztery części. Osobno zostaną jeszcze ogłoszone przetargi na obsługę połączeń Gdynia - Tczew - Laskowice oraz Gdynia - Tczew - Malbork - Elbląg - Iława.
W przypadku, gdyby przewozy przejęła inna firma, pasażer nie powinien odczuć zmian związanych np. z podwyżką cen biletów. Arriva stosuje identyczną taryfę co PKP Przewozy Regionalne, obie firmy mają też umowę na sprzedaż wspólnych biletów.
Piątym będzie przetarg na linię Malbork - Kwidzyn - Grudziądz, gdzie od 1 marca ruch prowadzi prywatny przewoźnik PCC Arriva. Umowa Arrivy z Urzędem Marszałkowskim na obsługę tego odcinka, podobnie jak kontrakt konsorcjum PKP PR/SKM na inne pomorskie linie, wygasa 10 grudnia br.
Wszystkie przetargi mają być ogłoszone tuż przed długim majowym weekendem, po zaakceptowaniu go przez Sejmik Województwa. Wszystkie umowy ze zwycięzcami będą zawierane na sześć lat - od grudnia 2009 do grudnia 2015 r.