Dworzec PKP Będzin Miasto od lat straszył pasażerów i przechodniów swym wyglądem. Na zewnątrz brudna elewacja i powybijane okna, a w środku ściany obsmarowane graffiti, ławki zajęte przez bezdomnych i wszechobecny fetor.
Wygląd gmachu przy ul. Małachowskiego jeszcze mocniej kontrastował z otoczeniem po odrestaurowaniu jego bezpośredniej okolicy, gdzie m.in. wymieniono kostkę brukową, zamontowano nowe ławki, oświetlenie, a nawet fontannę.
Do 15 grudnia tego roku opłakany stan dworca ma się zmienić, przynajmniej jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Rozpoczęty niedawno remont obejmuje wyczyszczenie i ocieplenie ścian, naprawę dachu, wymianę stolarki okiennej oraz przystosowanie układu wejść do nowych funkcji budynku.
W budynku, oprócz miejsca obsługi pasażerów, które nie wymaga wykorzystania wszystkich jego kondygnacji, planowane jest bowiem utworzenie komisariatu Straży Miejskiej, co przy okazji pomoże zapobiec ponownej degradacji dworca. Niewykluczone, że na jego terenie znajdzie się również miejsce dla innych obiektów administracyjnych bądź usługowo – handlowych.
Problem wizerunku przystanku w Będzinie istniał od wielu lat, ponieważ dotychczasowy zarządca budynku – spółka PKP Nieruchomości, nie radził sobie z jego należytym utrzymaniem. Dopiero po czterech latach starań, w czerwcu ubiegłego roku, władzom miasta udało się przejąć zarządzanie dworcem na podstawie umowy dzierżawy, obejmującej okres dwudziestu dziewięciu lat.
Pierwsze dwa przetargi na renowację dworca nie doczekały się pomyślnego rozstrzygnięcia z powodu braku zainteresowania, bądź tez zbyt wysokiej ceny oczekiwanej przez oferentów. Wykonawcę remontu elewacji przyniosło dopiero postępowanie z października br. Natomiast przetarg na projekt przebudowy wnętrza zostanie ogłoszony być może jeszcze w tym roku.