Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne z Krakowa zamierza umieszczać dane gapowiczów w Krajowym Rejestrze Dłużników . Chodzi o tych gapowiczów, którzy notorycznie nie płacą kar za jazdę bez biletów. A jest się o co bić - straty krakowskiego przewoźnika miejskiego z tego tytułu wynoszą rocznie ok. 2 mln zł. Za taką kwotę można kupić co najmniej dwa niskopodłogowe autobusy przegubowe lub jeden tramwaj.
Dotychczasowe ściąganie długów drogą sądową nie było wystarczająco skuteczne i trwało niezwykle długo. Powstał więc pomysł, by niesolidnych pasażerów umieszczać na czarnej liście w Krajowym Rejestrze Dłużników. - Powołaliśmy już specjalny zespół zadaniowy, który rozpatruje taką możliwość - mówi Julian Pilszczek, prezes krakowskiego MPK.
Dla KRD krakowskie MPK byłoby klientem jak każda inna firma. - Wykupią u nas login oraz hasło i będą mogli przez internet sami umieszczać i wykreślać swoich dłużników - opowiada Katarzyna Kropiowska z KRD. Jak twierdzi, jest to niezwykle skuteczna metoda: - Banki, sieci telefoniczne czy firmy zajmujące się kredytowaniem zakupów na raty coraz częściej sprawdzają u nas swoich potencjalnych klientów.
Co to oznacza dla dłużnika? - Może mieć kłopoty z kupnem na raty najdrobniejszych przedmiotów, nie dostanie telefonu komórkowego, nie uzyska kredytu - wylicza Kropiowska.
Kraków nie jest pierwszym miastem, który wpadł na ten pomysł. Wdraża go już MPK w Olsztynie.
- Jeszcze w zeszłym roku pytaliśmy naszych pasażerów, czy akceptują taki pomysł. Na sondę na naszej stronie internetowej otrzymaliśmy potwierdzenie od ok. 900 osób! - mówi Krzysztof Zienkiewicz, rzecznik tamtejszego MPK. - Potem na billboardach prowadziliśmy trzymiesięczną kampanię informacyjną, że jazda na gapę to zwykła kradzież. Teraz jesteśmy na etapie informowania dłużników, że mogą trafić na listę KRD.
W myśl przepisów po przyłapaniu na jeździe bez biletu i w przypadku nieuregulowania należności dłużnik otrzymuje wezwanie do zapłaty, a następnie ponaglenie. Jeżeli nadal będzie się uchylał od płacenia, MPK ma możliwość podać go do sądu lub umieścić na liście dłużników. Aby to uczynić, 30 dni przed wpisaniem do KRD musi powiadomić go o tym listem poleconym.
- Wszystko to robi dla nas ta sama firma, która zajmuje się kontrolą biletów - zdradza Krzysztof Zienkiewicz. - Efekt jest taki, że już teraz zgłaszają się gapowicze i płacą od razu po trzy-cztery mandaty. Jesteśmy więc zadowoleni i nie zrezygnujemy z tego pomysłu.