Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego rozstrzygnął przetarg na studium wykonalności drugiej linii SKM. Dokument ma być gotowy do lipca przyszłego roku. Ciągle nie ma pewności, czy cała inwestycja powstanie przed Euro 2012.
Trójmiejska Kolej Metropolitalna ma być potężnym bodźcem dla rozwoju aglomeracji - takim, jakim była istniejąca linia SKM, wybudowana w latach 50. Założenia inwestycji są następujące - pomiędzy przystankami Gdańsk Zaspa a Gdynia Wzgórze św. Maksymiliana wytyczona zostanie nowa trasa. Korzystać z niej mają pociągi SKM oraz składy regionalne jeżdżące bezpośrednio z Gdańska do Kartuz czy Kościerzyny.
Dotychczas TKM była jedynie wizją kolejowych inżynierów i pasjonatów. Sytuacja zmieniła się wraz z przyznaniem Polsce Euro 2012 - pod koniec lipca inwestycja trafiła na tzw. listę indykatywną, na której zagwarantowano 300 mln zł na tę inwestycję.
O tym, ile nowa linia ma kosztować (wstępnie jej koszt szacuje się na ok. 600 mln zł), dowiemy się, gdy wyłoniona w przetargu niemiecka firma inżynierska IVV wykona Studium Wykonalności. W dokumencie wskazany zostanie szczegółowy wariant trasy (ciągle nie wiadomo, jaki przebieg linia będzie miała w okolicach Złotej Karczmy i lotniska w Rębiechowie) oraz jej charakter - liczba torów oraz ewentualna ich elektryfikacja.
Studium porówna też warianty kolejowe do hipotetycznej linii tramwajowej na lotnisko, by pokazać mocne strony projektu.
Co dalej? Oficjalnie wszyscy się spieszą. Nieoficjalnie wiadomo, że w natłoku inwestycji które w najbliższych latach planuje zrealizować Gdańsk, może być problem z wkładem własnym stolicy regionu, tym bardziej że najwięcej prac planowanych jest właśnie w Gdańsku.
- Jedna opcja to rozpoczęcie projektowania przed faktycznym zakończeniem prac nad studium - mówi jeden z gdańskich urzędników, zajmujący się komunikacją miejską. - Wtedy jest szansa na zrealizowanie inwestycji przed Euro. Problem w tym, że projekt kosztuje, a szukanie pieniędzy potrwa - mówi urzędnik.