Kolejarze poinformowali, że prywatyzacja Polskich Kolei Linowych ma ruszyć we wrześniu tego roku. Jednak Zakopane oraz inne zainteresowane zakupem PKL gminy wciąż nie powołały spółki, która w procesie prywatyzacyjnym miałaby wystartować - informuje “Dziennik Polski”.
Już w styczniu zakopiańscy radni rozpoczęli dyskusje na temat zaangażowania się w powstanie spółki Polskie Koleje Górskie. W sytuacji, gdyby gminy rzeczywiście chciały kupić PKL, trzeba pospieszyć się z dopełnieniem formalności związanych z rejestracją w sądzie – zaznacza „Dziennik Polski”.
Do niedawna radni Zakopanego nie godzili się na wejście Zakopanego w struktury spółki, ponieważ nie było jej przyszłego statutu, ale teraz wstępna wersja już jest gotowa. Radni zapoznają się z propozycją statutu i w najbliższych dniach będą opiniować projekt powołania spółki. Radni będą opiniować projekt 22 czerwca. Dotychczasowe plany zakładają, że Polskie Koleje Górskie wypuszczą obligacje. To właśnie sprzedaż obligacji ma dać pieniądze na zakup PKL.
Firmą zainteresowaną prywatyzacją spółki PKL jest słowacka firma Tatry Mountain Resorts. W marcu "Rzeczpospolita" informowała, że Słowacy obiecują gminom inwestycje, dlatego Szczawnica, Zawoja, Czernichów i Krynica deklarowały jeszcze niedawno chęć utworzenia z firmą Tarty Mountain Resorts konsorcjum, które kupiłoby Polskie Koleje Linowe. A Słowacy obiecali, m. in hotele, kolejne linie, a nawet odszkodowania w razie niedotrzymania terminów planowanych inwestycji.
Więcej