Władze Kutna robią wszystko, aby właśnie w Kutnowskim Parku Agroprzemysłowym powstał nowy terminal kolejowo-samochodowy. Dobra lokalizacja byłaby największą zaletą tej inwestycji.
Kutno, z 25-proc. bezrobociem, nie może liczyć na obecny tu przemysł. Ani Centrozap, ani Miflex czy Polfa Kutno nie mają potencjału, który zapewni miastu rozwój. Terminal, położony na gruncie miejskim, wykorzystujący również należące do miasta bocznice kolejowe, mógłby stać się zapleczem dla leżącego 50 km stąd Płocka, oddalonej o 80 km Łodzi, Włocławka, a nawet Pruszkowa. Wyniki rozmów z PKP Cargo, które uczestniczy w projekcie tej inwestycji, są optymistyczne. PKP Cargo ma w tego typu przedsięwzięciu swój interes, bo jeśli terminal powstanie, to zniknie problem niewykorzystanej dziś w 95 proc. infrastruktury kolejowej w Kutnie.
Miasto dyplomatycznie nie wymienia nazwy inwestora, wiadomo jednak, że byłby to holenderski kapitał. W Polsce już dziś obecne są dwie spółki logistyczne z Holandii: Vos Logistics i Raben, jednak to nie one uczestniczą w rozmowach z miastem. Raben właśnie inwestuje w terminale drogowe na Ukrainie oraz rozbudowuje sieć w Holandii. Vos powiększa flotę i buduje terminal w Płocku do przeładunku polipropylenu. W przypadku Kutna idealnym inwestorem byłby operator specjalizujący się w przewozach kontenerowych i intermodalnych.