Pod koniec 2013 roku na stacji w Raciborzu zdewastowany został elf Kolei Śląskich. Jak informuje przewoźnik pociąg został już oczyszczony. – Koszt usuwania tej szkody wyniósł ponad 2000 zł - informuje Michał Wawrzaszek z biura prasowego KŚ.
Elf został pomalowany przez wandali w nocy z 30 na 31 grudnia 2013 roku na stacji w Raciborzu. Wandale pomalowali dwa lewe, środkowe człony elfa o numerze 006. Na członach czołowych A oraz D nielegalni grafficiarze zamieścili tagi. Po zdarzeniu pociąg nadal kursował na swojej stałej trasie. - Koleje Śląskie, w celu zminimalizowania liczby tego typu zjawisk, zatrudniają zewnętrzną firmę, która ma za zadanie ochraniać pojazdy na stacjach zwrotnych podczas ich dłuższego postoju – mówi Wawrzaszek.
Przewoźnik przyznaje, że problemem jest graffiti, które wandale umieszczają na składach podczas dnia w trakcie krótkotrwałych postojów pociągów na obszarze znajdującym się poza zakresem wynajętej firmy ochroniarskiej. - Dodam, że w 2013 r. nasz tabor był malowany przez wandali średnio częściej niż raz w tygodniu i w porównaniu z rokiem poprzednim problem ten nasilił się - podkreśla Wawrzaszek.
- W zależności od wielkości tych rysunków koszt ich usunięcia wynosi nawet kilka tysięcy złotych, jednakże sumaryczne wartości nie przekraczają kilku procent środków przeznaczonych na utrzymanie taboru – informuje Wawrzaszek. Usunięcie graffiti, które wandale umieścili na członach elfa, kosztowało przewoźnika ok. 2 tys. zł.