Partnerzy serwisu:
Warte uwagi

Pociąg do Białowieży c.d.

Dalej Wstecz
Data publikacji:
11-09-2010
Tagi geolokalizacji:
Źródło:
Janusz Korbel, 11 września 2010

Podziel się ze znajomymi:

WARTE UWAGI
Felieton Janusza Korbela z magazynu "Dzikie Życie" krytycznie odnoszący się do zapowiedzi remontu linii kolejowej Hajnówka – Białowieża i przywrócenia regularnych połączeń kolejowych na tej trasie, którego omówienie zostało opublikowane na stronie RK, spotkał się z ożywioną reakcją naszych Czytelników. Autor przesłał nam polemikę z opiniami internautów, zamieszczonymi w komentarzach na portalu "Rynku Kolejowego".

Jest taka przypowieść o tym, jak do pewnego mistrza przyszedł wysoki urzędnik, z wieloma tytułami, prosząc o kilka słów mądrości. Mistrz zaproponował najpierw napicie się herbaty, po czym zaczął nalewać do filiżanki gościa. Kiedy była już pełna ów zawołał: Stop! Przestań, przeleje się! W odpowiedzi usłyszał: Podobnie jak ta filiżanka, pana głowa jest pełna stereotypów i przekonań. Jak mam panu powiedzieć cokolwiek? Przytoczyłem tę historyjkę, bo dialog zwolenników ochrony przyrody z przeciwnikami bardzo często wygląda właśnie tak, jakby ci drudzy mieli już czarkę swojego mózgu wypełnioną po brzegi. Przeglądanie forów internetowych dostarcza tutaj ciekawych przykładów, Najczęściej na argumenty merytoryczne odpowiedzią są argumenty ad personam (oszołom, w Boga nie wierzy, ile mu zapłacili?), powtarzane stereotypy i zwykłe inwektywy. Oczywiście, szkoda czasu, by sobie takimi „polemistami” głowę zaprzątać, bo oni nie są zainteresowani rozmową. Innym problemem są jednak polemiści, którzy nie zostawili miejsca w swojej filiżance, a zasiedli do rozmowy. We wrześniowym Dzikim Życiu ukazał się mój felieton „Pociąg do Białowieży”, który został omówiony na stronie miesięcznika „Rynek Kolejowy”. Jako, że raczej do sympatyków kolei się zaliczam, z ciekawością czytałem wpisy internautów, kilka odnoszących się do problemu a większość... Oto kilka przykładów takiej „polemiki”, które postaram się skomentować, bo wiele z argumentów polemistów jest powtarzanych jak oczywistości, bez zastanowienia, co one znaczą:

Andzia pisze: „żąda (tzn. autor felietonu – czyli ja) kompletnego zablokowania i tak totalnie zapchanego dojazdu do Białowieży”. Hm, po pierwsze niczego nie żądam, warto używać słów zgodnie z ich znaczeniem, a poza tym Andzia nie jechała pewnie nigdy szosą do Białowieży, nie zna też badań natężenia ruchu na niej, ale jest przekonana, że ta leśna droga jest zapchana! Z kolei Piotr Chyliński komentuje: reaktywacja kolei oznacza mniej samochodów rozjeżdżających Białowieski Park Narodowy. Skąd to wiadomo? Póki co przez park narodowy w ogóle nie jeździ się samochodami. Autor myślał pewnie o Puszczy, ale nie podjął się wyjaśnienia, co skłoni właścicieli aut, by przesiedli się do pociągu jadącego de facto do restauracji, a omijającego miejscowość. Są na ten temat jakieś badania, czy tylko tak sobie ktoś pomyślał? Powalczmy wspólnie o objęcie całej Puszczy parkiem narodowym a wtedy można by pomyśleć o takiej organizacji ruchu, żeby przywrócić sens kolei.

Edek pisze: wszystkie badania z użyciem obiektywnych narzędzi wskazują na przewagę transportu szynowego nad drogowym. Jakie obiektywne narzędzia? Przewagę na jakim polu? Ja też wolę tiry na torach (czego jakoś się jednak nie robi), czy szybką kolej od samolotów na odległościach rozsądnych, a kolejkę do alpejskiego kurortu od otwarcia tam zamkniętej od lat drogi samochodowej, ale to Białowieży na razie „nie grozi”. Jakie badania ma na myśli Edek, ale konkretnie? Leśnik dodaje: Przyroda bowiem zawsze da sobie radę i bardzo szybko wróci do równowagi. Aż strach pomyśleć, że to naprawdę poglądy leśnika. Może i dyrektywy unijne uważa on za zbędne i oceny oddziaływania na środowisko za niepotrzebne? Argument, że przyroda zawsze zabliźni rany prowadziłby do likwidacji ochrony przyrody! Marcin_1 sugeruje mi: woli żeby wąską drogą Hajnówka - Białowieża jechały dziennie dziesiątki autobusów z turystami niż żeby zostali przewiezieni koleją? Otóż nie wolę, ale nie wiem jaki związek z tymi autobusami ma uruchomienie kolei jadącej spod Hajnówki do restauracji Carskiej, oddalonej 2 km od Białowieży (o pociągu z Warszawy napiszę niżej). Wiecie dlaczego grupy przyjeżdżają autokarami? Bo te same autokary wiozą ich potem do skansenu, do rezerwatu zwierząt, do Sioła Budy na ognisko.. I nie zrezygnują z tego, by pojechać pociągiem, gdyby nawet dojeżdżał do Białowieży. Chyba, że mielibyśmy tu park i parkową obsługę turystów i grup elektrycznymi busami. Później Marcin_1 dodaje: Cóż to za argument że linia kolejowa jest oddalona od kilku miejscowości, a jakie tam miejscowości są po drodze? [...] a jeśli chodzi o Teremiski czy Budy, to leżą one w oddaleniu zarówno od linii kolejowej jak i szosy Hajnówka - Białowieża. O co chodzi z tą szosą? Przez Teremiski, Budy i Pogorzelce prowadzi przecież odgałęzienie drogi z Hajnówki, bus i samochód nim pojedzie i ludzi dowiezie, a pociąg raczej nie! Argument kulą w płot! Maciek pisze: prawdą jest , że sznur samochodów tworzących ślimaczący się uliczny korek jest bardziej szkodliwy dla środowiska naturalnego niż ruch kolejowy, a kursy parowozem możnaby uruchomić sezonowo, by jeszcze bardziej wzmóc atrakcyjność turystyczną tamtych stron. Skorzystałby nie tylko sam Białowieski Park Narodowy , ale też okoliczne wsie i miasteczka, które miałyby szansę przejąć na siebie turystów , jakich brał na siebie dotąd park. Maciek nie bywa w Białowieży i nie wie, że ślimaczącego się ulicznego korka na tej drodze nie ma. Nie wie też, że okoliczne wsie i miasteczka nie mające dogodnego połączenia z Warszawą, leżą przed granicą Puszczy i wożenie ludzi pociągiem do Białowieży (gdyby wybudować tam ponownie stację i odtworzyć linię) tym bardziej by je pomijało, bo celem podróży by była nadal Białowieża! Z kolei Karol K. atakuje: Ekolog rozkosznie bredzi, podpierając się zapleśniałym argumentem o tym, że tory ułatwiają wyrąb lasu i wywóz drewna z puszczy. Brak sensownego dojazdu do Białowieży ogranicza turystyczna atrakcyjność Puszczy Białowieskiej. Karol K. miał problem ze zrozumieniem cytowanych w felietonie słów i nie zrozumiał, że cytowany prof. Paczoski (zm. 1942) nie bredził, a opisywał wpływ kolei na eksploatację Puszczy podczas I wojny światowej a nie dzisiaj. Warto się natomiast zastanowić nad wątkiem łatwiejszego dojazdu do Puszczy koleją, bo to jedyny merytoryczny argument podejmowany przez polemistów. Trzeba jednak najpierw popatrzeć na całą Puszczę i region. Polityka państwa zmierza do objęcia całej Puszczy parkiem narodowym. Już obecnie Puszcza jest traktowana jako obszar szczególnej troski i atrakcja turystyczna, jednak póki co cały ruch kierowany jest do jednej Białowieży. Rozwój regionu wiąże się z takim zarządzaniem i tworzeniem atrakcji, by turysta nie musiał jechać tylko do małej Białowieży położonej w środku kompleksu leśnego, zamienianej w kolejne Zakopane, lecz by chciał zatrzymać się w Hajnówce (ośrodek powiatowy), odwiedzić Kleszczele, Dubicze Cerkiewne, Narewkę i liczne, piękne wsie otoczone atrakcyjnymi walorami przyrodniczymi. Generatorem ruchu dla tego obszaru jest i może być tylko Hajnówka! Nie Białowieża, chyba, że Puszczę poprzecina się szosami, co by zniszczyło jej wartości. Jeśli więc komuś zależy naprawdę na harmonijnym rozwoju regionu i korzyściach dla jego mieszkańców, powinien myśleć o rozwinięciu dogodnej komunikacji do Hajnówki właśnie –komunikacji kolejowej zarówno z Białegostoku (najblizszego dużego ośrodka), jak i z Warszawy. Skorzystaliby na tym przede wszystkim rowerzyści, bo Puszcza doskonale nadaje się do turystyki rowerowej. Natomiast właściciele suvów i innych cacek motoryzacyujnych i tak będą jeździli autami. Upieranie się przy pociągu do samej Białowieży, nawet zakładając, że jest to jakiś specjalny pociąg prosto z Warszawy, to ekonomiczna mrzonka i utrzymywanie obecnego stanu braku stymulacji rozwoju turystycznego regionu Puszczy. I oczywiście, argumenty w rodzaju, że pociąg do Białowieży zlikwiduje ruch samochodowy, to albo wyraz naiwności, albo świadomego głoszenia nieprawdy. Mogłoby się tak stać tylko wówczas, gdyby całą Puszczę objąć parkiem narodowym, włączając w niego obecnie udostępnione drogi (ale przeciwko temu samorządy pierwsze protestują!) i zamykając je dla ruchu samochodowego. Miłośników kolei chciałbym natomiast zapytać, dlaczego nie zrobić atrakcji kolejowych w Hajnówce? Dlaczego tam nie powstaje muzeum kolejnictwa, nie ma eksponatów, które by ożywiły martwy, ulegający degradacji dworzec, a tak ładnie położony i blisko centrum miasteczka? Dlaczego tam nie urządza się Dni Techniki Kolejowej? Dlaczego atrakcyjna drezyna z lat 60. stoi przy restauracji Białowieży Towarowej, z innej zupełnie epoki, a nie cieszy oczu w Hajnówce? Czy Hajnówkę uważamy za niegodną żadnych atrakcji? Gdzież tu myślenie społeczne, o dobru ogółu i całego regionu?

Janusz Korbel

 

Zobacz też: Krytycznie wobec reaktywacji połączeń kolejowych do Białowieży

Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Zobacz również:

Zobacz również:

Kongresy
SZKOLENIE ON-LINE
OFERTY PRACY
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Transport Publiczny
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5