Radio ZET dotarło do wstępnego raportu po śmiertelnym wypadku na przejeździe w Pniewitem. Obciąża on PKP Polskie Linie Kolejowe. Zarządca znów protestuje przeciw ferowaniu wyroków.
Na początku czerwca doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku na przejeździe kolejowym. Pod pociąg wjechała czteroosobowa rodzina. Dwójka dzieci zginęła na miejscu, a rodzice trafili do szpitala. Tragicznym zdarzeniem zainteresowały się ogólnopolskie media, ponieważ matka dzieci walczyła wcześniej o poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu. Co gorsza, ograniczające widoczność krzewy kolejarze wycinali dopiero po wypadku. Pisaliśmy o tym tutaj.
Radio ZET dotarło do wstępnego raportu komisji na temat wypadku. Według radia, ustalono że przyczyną wypadku było niewłaściwe ustawienie znaku stop i brak ograniczenia prędkości w tym niebezpiecznym miejscu. Zabrakło też reakcji PLK na wcześniejsze sygnały o dużym zagrożeniu wypadkiem.
W związku z publikacją, PKP Polskie Linie Kolejowe oświadczyły że nie ma jeszcze ostatecznej wersji raportu Komisji. - W tak poważnej i delikatnej sprawie ferowanie wyroków w pół drogi jest przedwczesne i ryzykowne - podkreśla po raz kolejny PKP PLK.
- Nie możemy się zgodzić, że Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych całkowitą odpowiedzialność za wypadek próbuje przypisać Zakładowi Linii Kolejowych w Bydgoszczy. PKP PLK przygotowuje uwagi do wstępnej wersji raportu - pisze w oświadczeniu zarządca.
Zdaniem PLK raport pomija m.in. odpowiedzialność miejscowego samorządu w zakresie stanu i utrzymania drogi prowadzącej do przejazdu oraz systemu komunikacji w miejscowości. Całkowicie pominięta miałaby być też rola zarządcy drogi w kwestii zapewnienia właściwego bezpieczeństwa. PKP Polskie Linie Kolejowe czekają na ostateczny raport PKBWK, do którego odniosą się szczegółowo.
Zapisz się do newslettera:
![Robotnicy przed czołem pociągu IC Silesia na CMK [zdjęcia]](https://www.rynek-kolejowy.pl//img/20230508105131plkcmk.jpg_213-100.jpg "Robotnicy przed czołem pociągu IC Silesia na CMK [zdjęcia]")
