Pięć osób zatrudnionych w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe straciło pracę w związku z sytuacją na kolei po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy - poinformował PAP prezes tej spółki Zbigniew Szafrański.
- Były dwa punkty zapalne - pierwszy to Katowice i niedogranie w szczególności informacji dla podróżnych, ale również problemy, jakie mamy na linii Warszawa-Gdańsk, gdzie rozkład jazdy, który jest opublikowany w postaci papierowej, zupełnie nie odpowiada temu, co jest faktycznie - wyjaśniał w Katowicach Szafrański.
Wobec głośnego w mediach bałaganu w Katowicach, gdzie numery peronów na rozkładzie nie zgadzały się ze stanem faktycznym, pracę stracili: dyrektor tamtejszego zakładu linii kolejowych Karol Trzoński, a także zastępca dyrektora tego zakładu do spraw eksploatacyjnych, dyrektor oddziału odpowiedzialnego za realizację katowickiej inwestycji oraz kierownik kontraktu bezpośrednio odpowiedzialny za problem na dworcu - podał PAP.
W centrali spółki w Warszawie natomiast - w związku m.in. z częstymi w stosunku do nowego rozkładu opóźnieniami na remontowanej linii Gdańsk-Warszawa - pracę stracił dyrektor Centrum Rozkładów Jazdy. Według Szafrańskiego, równolegle podjęte zostały "decyzje organizacyjne w zakresie konstruowania rozkładu jazdy".