Dywidenda w wysokości 138 mln zł - cztery razy wyższa niż rekomendacja zarządu PKP Cargo to decyzja PKP SA. Spółka-matka tłumaczy, że gdyby nie prywatyzacja, przewoźnik miałby 270 mln złotych zysku, a sytuacja finansowa spółki jest "doskonała".
Dywidenda dla akcjonariuszy PKP Cargo, o której wypłacie zdecydowało właściwie PKP SA jest ponad cztery razy wyższa niż kwota rekomendowana przez zarząd przewoźnika. Walne Zgromadzenie podjęło wczoraj decyzję o wypłacie dywidendy w wysokości aż 137,5 mln złotych. Niepewność co do słuszności tej decyzji wyrazili związkowcy, którzy niedawno zrezygnowali z dużych podwyżek dla pracowników. Zdaniem ekspertów, podwyższenie dywidendy to słuszna decyzja.
– Decyzja została podjęta przez Walne Zgromadzenie spółki, zgodnie z najlepszymi praktykami – zapewnia „Rynek Kolejowy” rzeczniczka PKP SA Katarzyna Mazurkiewicz. Zapewnia, że była poprzedzona dogłębną analizą możliwości finansowych PKP Cargo. Jak mówi, zysk spółki był w 2013 roku obciążony zdarzeniami jednorazowymi (ok. 209 mln zł związanymi z tzw. premią prywatyzacyjną). – Gdyby nie to obciążenie, zysk spółki wyniósłby ponad 270 mln zł – zapewnia rzeczniczka.
"Doskonała sytuacja PKP Cargo"
– Wypłata dywidendy to wyznacznik atrakcyjności spółki i może wpłynąć na wzrost jej wartości, co w konsekwencji oznaczałoby korzyści dla wszystkich akcjonariuszy, w tym pracowników – przypomina Katarzyna Mazurkiewicz.
Nie da się jednak ukryć, że premia prywatyzacyjna dla pracowników, nie była wirtualna – te pieniądze zostały wypłacone, więc spółka nie przeznaczy ich np. na inwestycje. Czy w tej sytuacji wypłata dywidendy, obniżająca bilans, nie zaszkodzi to spółce?
– PKP Cargo jest w doskonałej sytuacji finansowej. Posiada kilkaset milionów wolnej gotówki. Korzysta z dźwigni finansowej (zadłużenia) w bardzo ograniczonym stopniu. Wypłata dywidendy w żaden sposób nie szkodzi spółce ani też nie zagraża jej planom rozwoju, pozwala natomiast podnieść wskaźniki efektywności kapitałowej – odpiera rzeczniczka PKP SA.
Pamiętać o premii prywatyzacyjnej
W całej sprawie jest też inne pytanie. Przed miesiącem związkowcy zgodzili się na 100 złotych podwyżki dla pracowników, zamiast postulowanych ponad 400 złotych. Usłyszeli od zarządu, że na więcej nie ma pieniędzy. Czy wypłata wysokiej dywidendy to w tej sytuacji postępowanie fair wobec pracowników? – Spółka zakończyła spór zbiorowy, wypłacając pracownikom premie i podwyżki – mówi Mazurkiewicz.
– Ponadto, jak już zaznaczyłam, dywidendę dostanie także ponad 20 tysięcy z nich. Należy też pamiętać o wspomnianej kwocie 209 mln zł tzw. premii prywatyzacyjnej, która również w całości została rozdysponowana wśród pracowników spółki. Średnio to ponad 8000 zł na pracownika – przypomina rzeczniczka PKP SA.