Aktualnie udział kolei w wymianie handlowej w Polsce to 8%, średnio koleją przewozi się 12% towarów, a transport drogowy zgarnia pozostałe 88%. – Musimy wykorzystać potencjał kolei, która pozostaje niedoważona – oznajmia Adam Purwin, prezes PKP Cargo.
Jedynie 14% surowców wtórnych przewożonych jest w Polsce koleją. W Czechach i Niemczech to odpowiednio 37% i 11%. Dużą dysproporcję można zaobserwować również w przypadku przewozów chemikaliów (Polska 11%, Czechy 17%, Niemcy 28%), wyborów metalowych (Polska 7%, Czechy 15%, Niemcy 30%) oraz sprzętu transportowego (Polska 3%, Czechy 11%, Niemcy 27%). Dysproporcje są spore i sumują się do następujących wielkości: w Polsce jedynie 12% ładunków jest transportowanych koleją, w Czechach jest o 20%, a w Niemczech 24%.
Kolej jest również niedoważona w wymianie handlowej. Średni udział kolei w wymianie handlowej w poszczególnych państwach wynosi w Austrii i Niemczech odpowiednio 45% i 38%, w Czechach wynosi on 12%, a w Polsce tylko 8%. – PKP Cargo ma z tego zaledwie 42%, podczas gdy nasz udział w rynku to 57-58% i nawet nie jesteśmy w stanie dobrze odzwierciedlić swojej pozycji rynkowej w wymianie handlowej – zauważa prezes PKP Cargo Adam Purwin.
Zdaniem prezesa PKP Cargo kolej jest stworzona do transportu na duże odległości i nie powinno doprowadzać się do zachwiania proporcji między przewozami drogowymi i kolejowymi, zwłaszcza, że ukształtowanie terenu naszego kraju sprawia, że nie ma naturalnych utrudnień w komunikacji z Niemcami i portami północnymi, które mogłyby uniemożliwiać prowadzenie ruchu koleją.
Polska wymienia z Niemcami 11% ładunków dzięki transportowi kolejowemu, 35% dzięki drogowemu, w przypadku Czech kolej pozwala wymienić 17% towarów. Z Rosją wymiana kolejowa stanowi 35%, a ze Słowacją 15%. W przypadku Czech, 22% wymiany z Niemcami odbywa się koleją, z Polską 17%, ze Słowacją 25%, a z Austrią 5%.
O tym, jak sprawić, by przewozy kolejowe odgrywały większą rolę w transporcie ładunków przeczytasz w Monitorze.
